W dalszym ciągu karty graficzne mają ceny zdecydowanie wyższe, niż sugeruje to cena detaliczna producentów. Kto lub co jest winowajcą oraz kiedy ceny spadną? Zapraszamy do przeczytania artykułu, który objaśnia jakie czynniki składają się na aktualne problemy rynku kart GPU.
Trzy filary problemu
Powody, przez które karty graficzne stały tak drogie, są trzy. Podczas gdy producenci samych chipsetów (Nvidia i AMD) ustalają i trzymają cenę referencyjną dla swoich procesorów graficznych, to firmy konstruujące na ich podstawie karty GPU mają własną, niezależną cenę katalogową dla swoich produktów.
Ze względu na wyjątkowo wysoki popyt stopniowo podnoszą oni ceny produkowanych przez siebie kart. Niektórzy z producentów robią to na tyle agresywnie, że to nie wysoka marża sprzedawcy, a drakońska kwota jaką żądają producenci, jest głównym powodem dla wysokiej ceny za karty graficzne w sklepie.
Drugim elementem składowym problemu są nieuczciwi dystrybutorzy. Jeśli nie zawyżają cen kart graficznych swoim odbiorcom, to stają się problematycznym elementem układanki, poprzez system sprzedaży wiązanej. Dystrybutorzy udostępniają dany model karty graficznej do zakupu tylko wówczas, gdy sklep weźmie w zestawie trudniejsze do sprzedania sprzęty z innych segmentów cenowych, a czasem również innego rodzaju.
Problem staje się istotny, gdy dochodzi do przypadku, gdzie na jedną kartę GPU z wysokiej półki sklep jest zmuszony do zakupu pakietu 50 niedrogich płyt głównych. A taki scenariusz staje się coraz bardziej powszechny.
Trzecim, najbardziej istotnym powodem problemów z cenami, jest przerwany łańcuch dostaw. Kłopot z dostępnością podzespołów ma decydujący wpływ nie tylko na cenę i dostępność kart graficznych, lecz na całą elektronikę użytkową. Od wielu tygodni pojawiają się informacje o braku chipów różnego przeznaczenia, słabej dostępności surowców czy o niedoborze pamięci RAM.
Fabryki największych potentatów wśród producentów scalaków, takich jak firma TSMC czy Samsung, nie wyrabiają z produkcją. Powodem jest zarówno wysoki popyt, jak i problematyczne zaopatrzenie.
Zjawisko wzmacnia również fakt, że dzisiejsze karty graficzne są zdecydowanie bardziej zaawansowane w konstrukcji, aniżeli dekadę temu. Stały się przez to dużo podatniejsze na problemy zaopatrzeniowe. Producenci kart graficznych mówią jednak o poprawie stanu rzeczy najwcześniej w pierwszej połowie 2022 roku.
Górnicy i spojrzenie w przyszłość
Spora część rozgoryczonych niedoborami kart graficznych ludzi wyraźnie obwinia górników kopiących kryptowaluty. Dlaczego nie wspomnieliśmy o tym powyżej? Przecież to istotna część problemu! No… niekoniecznie. To tylko częściowa prawda.
Wydobycie Ethereum i pozostałych kryptowalut to jedynie element składowy zawyżonego popytu, na który to dokłada się podwyższone zainteresowanie kartami GPU graczy zmuszonych do spędzania większej ilości czasu w domu. Górnicy wywołują presję, jednak to poruszone wcześniej trzy filary są decydującymi jego źródłami i by zrozumieć co się stało, trzeba patrzeć szerzej, aniżeli przez pryzmat samych kryptowalut.
Dobra wiadomość jest taka, że ceny procesorów graficznych oraz samych kart GPU przestały rosnąć, a w ostatnim czasie widać delikatną poprawę dostępności sprzętu. Chociaż może być to również dowód na osiągnięcie cenowego maksimum, jakie skłonni są zapłacić za sprzęt gracze oraz górnicy.
Co ciekawe, po aktualnych cenach kart graficznych widać któremu producentowi jest na rynku nieco lżej. To właśnie karty Nvidia GeForce są tymi, których metki bardziej się napompowały. Od czasu rozpoczęcia się cenowego szaleństwa karty GeForce podrożały trzykrotnie. Seria Radeon od AMD kosztuje średnio około dwa razy więcej, aniżeli powinna.
Wracając do tematu górników i kryptowalut – obiecującym jest fakt, że mimo dalszego wzrostu wartości Ethereum ceny kart GPU pozostały stabilne. Ze względu na dziki charakter rynku kryptowalut sytuacja w niedalekiej przyszłości może się dynamicznie zmienić.
Podsumowanie
Czy w najbliższych miesiącach karty graficzne stanieją? Wiele wskazuje na to, że najgorsze za nami i dalszych podwyżek nie będzie. Spodziewany spadek cen nie będzie jednak w żaden sposób drastyczny. Firmy TSMC oraz Nvidia ogłosiły, że według ich analiz popyt przewyższy podaż nieprzerwanie, niemal do końca 2021 roku.
Nie oznacza to jednak, że absurdalne ceny kart graficznych będą niezmienne przez najbliższe osiem czy dziesięć miesięcy. Zarówno Nvidia, jak i AMD spodziewają się poprawy dostępności swoich chipsetów w drugiej połowie przyszłego roku. Napawa to nieco optymizmem, ponieważ są szanse, że z końcem wakacji zobaczymy karty graficzne w uczciwej cenie. Ze względu na opóźnienia w produkcji nie ujrzymy jednak wszystkich modeli z ofert największych producentów.
Należy oczekiwać spokojnych, drobnych korekt cen najpopularniejszych modeli oraz powolnego uzupełniania sklepowych półek. Pozostaje zawierzyć w zapewnienia producentów. Trzymamy kciuki, że już po wakacjach będzie nam dane zauważyć spadkowe tendencje cen, a do końca 2022 roku każdy będzie mógł wybrać się do sklepu po własną, atrakcyjnie wycenioną kartę graficzną.
Źródło: TechSpot
Dodaj komentarz