Już w okolicach września tego roku swoją premierę będą miały iPhone’y z serii 15.
Apple poddało się i uległo nowemu prawu Unii Europejskiej – żegnaj Lightning, witaj USB-C.
Firma z Cupertino stawia na Dynamic Island w najnowszej serii smartfonów i zakrzywione ramki 2.5 D wokół ekranu.
Za pół roku, w okresie letnio-jesiennym, cała seria iPhone 15 będzie mieć swoją premierę. Na ten moment jest pewne, że ma ona być rewolucją w portfolio Apple (a jakże). Ma dojść do małych, ale znaczących zmian w smartfonie. Rozmiary nowego smartfona mają pozostać niezmienione względem poprzedniej serii, a ekrany mają mieć 6,1-cala przy iPhone 15, jak i 15 Pro.
Użytkownik ShrimpApplePro na Twitterze ujawnił jak mają wyglądać ekrany w najnowszych smartfonach Apple. Dynamic Island ma pozostać w formie pastylki jak w iPhonie 14 Pro. Jednak tym razem trafi do 3 modeli. Wiele wskazuje na to, że podstawowe modele także porzucą notcha na rzecz dynamicznej wyspy już w tym roku.
Z kolei ramki wokół ekranu jak widać na nagraniu są o wiele cieńsze i co jest „nowością” – zakrzywione w połowie swojej grubości. Innymi słowy jest to szkło 2,5 D, które prawdopodobnie pojawi się w modelach Pro. Oznacza to, że ekran nie będzie idealnie płaski w droższych wersjach nadchodzącej serii.
O ile technologia Face ID pod ekranem jest w fazie prac, to nie ma co liczyć, że zobaczycie ją w serii 15. Przyjdzie Wam jeszcze na nią poczekać. Ta technologia będzie prawdopodobnie gotowa dopiero w 2025 roku. A to i tak bardzo optymistyczne założenia.
Na pokładzie wszystkich modeli ma zostać również zaimplementowany energooszczędny układ, który będzie sterował oświetleniem smartfona. Wykonano go w procesie 28 nm, gdzie dotychczas odbywało się to w 40 nm. Oznacza to mniejsze zużycie prądu i mniejsze wydzielanie ciepła podczas działania. Co z pewnością przełoży się na wydłużony czas pracy na baterii. Nie żeby smartfony z logiem nadgryzionego jabłka miały z tym problem…
Modem 5G ze wsparciem
Za to pewnym jest, że wszystkie urządzenia z serii 15 będą obsługiwały 5G za pośrednictwem chipu od firmy Qualcomm. Apple jeszcze nie opracowało własnych modemów, przynajmniej na ten moment.
Co jednak niezwykłe to wieść, że będzie to Snapdragon X70, którego wesprze sztuczna inteligencja. Ma ona pomóc przy wyborze odpowiedniej częstotliwości i będzie zarządzać pasmami oraz dostroi wbudowaną antenę. Zaowocuje to wyższą prędkością pobierania i wysyłania oraz poprawą zasięgu.
Transfery pozostaną bez zmian, czyli na poziomie około 10 Gb/s. Za to zaimplementowany system łączności radiowej pozwoli na odbieranie wszystkich częstotliwości 5G bez wyjątku. Dzięki temu telefon sam dostosuje się do aktualnego zasięgu nawet jak wyjedziecie z kraju, w którym kupiliście telefon.
Koniec z Lightningiem
Ważny jest również fakt, że firma ma w końcu ugiąć się pod restrykcyjnym prawemi Unii Europejskiej i wbudować port USB-C w swoich smartfonach. iPhone’y z serii 15 mają być pierwszymi modelami bez portu Lightning.
Wynika z tego więc, że Apple musi stworzyć wersje poprzednich modeli z portem USB-C, jeśli chce je sprzedawać na terenie Europy. Ale to nie jedyna zmiana, teraz wszystkie urządzenia firmy będą ładowane jednym standardem… no prawie.
W przypadku modelu “Pro” obsługiwany będzie szybszy przesył danych, ale tylko w przypadku kabli z certyfikatem MFi od Apple. Za jego sprawą możliwy będzie transfer we standardzie USB 3.2 lub Thunderbolt 3. Prędkość transferu danych będzie wynosić 20 do 40 Gb/s.
Zatem nie każdym kablem z USB-C przeniesiecie pliki z najwyższą możliwą prędkością. Te bez chipu MFi również nie naładują smartfona z pełną mocą. Firma niestety dla konsumentów wymyśliła jak pomimo narzuconego portu czy ujednoliconego standardu ładowania zrobić tak, by „hajs się zgadzał”.
iPhone 15
Apple ma to do siebie, że rozróżnia klasę modeli po ich szatach kolorystycznych. “Zwykłe” modele zazwyczaj są w jaśniejszych odcieniach i tak będzie również tym razem. O ile w modzie będą panować neonowe kolory, tak “podstawowe” iPhone’y zaprezentują się w odcieniach ciemnoróżowych i jasnoniebieskich.
Odgrzewanym schematem z przed roku będzie umieszczenie 6 GB pamięci RAM w iPhonie 15 i iPhonie 15 Plus, tak jak w przypadku odpowiedników modeli z serii 14. Również zostanie przeniesiony procesor A16 do “podstawowej” wersji.
iPhone 15 Plus
Seria 15. iPhone’ów ma składać się z czterech smartfonów. Większy model podstawowego iPhone nie zostanie porzucony, pomimo kiepskiej sprzedaży modelu 14 Plus. Będzie to droższy smartfon od podstawowej wersji, a zmiany względem nich będą wydaje się tylko 2.
Prawie brat bliźniak iPhone’a 15 ma mieć ekran na froncie 6,7-cala. Dzięki większej obudowie, bateria będzie bardziej pojemna i wytrzyma dłużej na pojedynczym ładowaniu. Za to Dynamic Island zawita również w tym modelu, tak jak ma to miejsce w pozostałych.
Jaka natomiast jest różnica względem wersji Plus z serii 14? Minimalnie mniejsze ramki, płaski tył i przód smartfona oraz większe zakrzywienie łuku w narożnikach. Obudowa będzie mniejsza, za to wyspa na aparaty nieco urośnie. Jednak różnice w wymiarach obudowy są tak niewielkie, że liczone w setkach milimetrów.
iPhone 15 Pro
Kolejną nowością oprócz cienkich, zakrzywionych 2.5 D ramek, będzie obudowa wykonana z tytanu w wersji Pro. Oznacza to lżejszy i bardziej wytrzymały smartfon w jednym. Ale trzeba pamiętać, że użycie takiego tworzywa spowoduje, że telefon będzie bardziej podatny na zarysowania, które będą widoczne.
Jednak nie oczekujcie, że będzie to czysty tytan, a raczej jego stop. Używano już go do produkcji Apple Watcha, który miał dwa naturalne odcienie.
Możliwe, że barwy smartfonów z dopiskiem “Pro” będą inspirowane takim podejściem. Nie mniej w Internecie widnieje wiele grafik przedstawiających iPhone’a 15 Pro w pięknym odcieniu ciemnej czerwieni wchodzącej w bordo.
Fala nowości?
Apple ma zamiar pozbyć się fizycznych przycisków w tym przypadku. Swoje miejsce znajdą półprzewodnikowe przyciski, które będą wychwytywać nacisk za sprawą sprzężenia zwrotnego.
Nie poczujecie zatem nacisku wciskania guzika do środka, a raczej wibracje mające imitować doznania. Aby to było możliwe do środka zostaną wsadzone dwa silniki Taptic. Zazwyczaj Apple używał w swoich urządzeniach tylko jednego.
iPhone 15 Pro będzie również pierwszym telefonem w asortymencie Apple z procesorem A17 zbudowanym w standardzie 3 nm. Dzięki niemu zużycie energii zmniejszy się o 30%, a wydajność ma wzrosnąć o około 10% względem poprzedniego chipu.
iPhone 15 Pro Max czy Ultra?
iPhone Pro Max miał doczekać się zmiany nazwy na “Ultra” dla uproszczenia, jednak do tego raczej nie dojdzie. Możliwe, że zmiana nazewnictwa odbędzie się przy premierze kolejnej serii, czyli szesnastek. Jednak jak to z plotkami bywa, nie można wykluczyć w 100% takiej opcji.
Historia lubi się powtarzać również przy urządzeniach, więc i w tym modelu dojdzie do kopiowania od starszej wersji – ekran ma mieć przekątną 6,7-cala jak w iPhonie 14 Pro Max. Za to jego słabszy brat – iPhone 15 Pro podzieli się z nim procesorem A17 w technologii 3 nm.
Większość cech będzie taka sama jak w wersji “Pro”, zatem co go wyróżnia i sprawia, że ma w nazwie „Max”, no przynajmniej oprócz rozmiaru? Ten model ma zadebiutować z aparatem peryskopowym na pokładzie. Takie rozwiązanie pozwoli na aż 6-krotny zoom optyczny. Innymi słowy będzie to ogromny przeskok w porównaniu 3-krotnym w iPhonie 14 Pro Max.
Zdecydowano się na umiejscowienie aparatu w najdroższej wersji ze względu na potrzebne miejsce, aby ustawić lustro/pryzmat pod soczewką główną.
(Kolejne) opóźnienie w czasie?
W ostatnim czasie doszło do incydentu w Indiach na terenie fabryki firmy Foxlink, która była w tym wypadku odpowiedzialna za tworzenie kabli do Apple. Budynek stanął w ogniu, na szczęście nikomu nic się nie stało. Czego nie można już powiedzieć o sprzęcie – 50% uległo zniszczeniu wraz z połową budynku.
Nie jest to aż taka strata dla giganta z Cupertino, bo produkowano tam jedynie kable, a nie podzespoły bez których smartfon mógłby nie powstać. Można więc zakładać, że nie dojdzie do opóźnienia premiery najnowszych smartfonów z serii 15.
Źródło: MacRumors #1, #2, 9to5mac #1, #2, Twitter
Źródło miniaturki: Twitter
Dodaj komentarz