Cała seria realme 9 Pro zadebiutowała właśnie na globalnym rynku. W jej skład wchodzą dwa nowe smartfony, a konkretniej realme 9 Pro oraz Pro+. Jak przystało na tę markę nie zobaczyliśmy jedynie kolejnych smartfonów ze średniej półki, które nie mają niczego, co może je wyróżnić. Na pokładzie modelu 9 Pro+ znalazł się wręcz fenomenalny aparat, który realme mianuje flagowym. To jednak nie wszystko, bo cała seria skorzystała z zupełnie nowego trendu, jakim są zjawiskowe plecki zmieniające kolor.
Pierwszy flagowy aparat za grosze
Mniej więcej w taki właśnie sposób realme reklamuje model 9 Pro+ i trudno się z tym hasłem nie zgodzić. Główna matryca aparatu, jaka znalazła się na pleckach tego smartfona to tak naprawdę sensor od firmy Sony. Konkretniej jest to model IMX766, który pojawił się już w takich konstrukcjach jak OPPO Reno7 Pro, OPPO Find N, Xiaomi 12 czy Vivo X70 Pro. Innymi słowy konstrukcjach, którym bliżej do flagowców, aniżeli smartfonów ze średniej półki.
Matryca to jednak nie jedyny wyróżnik tego modelu. Nie zabrakło tutaj technologii, które znamy z flagowców. Wcześniej wspomniana główna matryca o rozdzielczości 50 Mpix wspiera optyczną stabilizację obrazu. Ta bywa niezwykle przydatna przy okazji robienia zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych. Jest w stanie kompensować delikatne drżenia ręki w trakcie uwieczniania nocnego krajobrazu.
Nie tylko hardware
W dziedzinie fotografii, a już w szczególności tej mobilnej, niekiedy ważniejszym elementem od zastosowanych podzespołów jest oprogramowanie, które nimi steruje. Za całe przetwarzanie obrazu, jak i sterowanie aparatami odpowiada system o dźwięcznej nazwie ProLight. Oferuje on przy tym także szereg funkcji, które docenią np. osoby lubiące kręcić filmy smartfonem.
Poza tym znalazł się tutaj najnowszy silnik Redukcji Szumu AI 3.0. Jego działanie jest zaskakująco proste, a jednak potrafi znacząco wpłynąć na jakość otrzymanego zdjęcia. Po naciśnięciu migawki 9 Pro+ robi serię kilku zdjęć. Technologia AI wykorzystuje algorytm uśredniania obrazu, aby znaleźć różnice i usunąć jak najwięcej szumu cyfrowego. Co istotne, szum cyfrowy ma różne kształty i rozmiary.
Właśnie dlatego mechanizm redukcji szumów wykorzystuje między innymi Deep Learning do ich identyfikacji i usuwania. W efekcie uzyskujemy wysokiej jakości, wyraźne zdjęcia w słabym świetle, ze znacznie mniejszym szumem cyfrowym. Takie połączenie sprawia, że realme 9 Pro+ ma realną szansę stanąć w szranki z dużo droższymi od siebie modelami i jeszcze do tego wygrać.
A ponadto…
Cały ten wstęp o flagowym aparacie mógł zabrzmieć tak, jakby na pleckach tego smartfona znajdował się jeden sensor. To oczywiście nieprawda, w końcu na wyspie doskonale widać aż 3 oczka. Te stanowią dopełnienie i dają znacznie większe możliwości fotograficzne. Pierwszym z dwóch sensorów jest szeroki kąt oferujący rozdzielczość 8 Mpix i pole widzenia na poziomie 119 stopni. Drugi to dedykowany aparat makro 2 Mpix, który pozwala na robienie zdjęć z odległości 4 cm.
realme 9 Pro+ w liczbach
Aparat to zdecydowanie jeden z dwóch największych wyróżników tego modelu, jednak nie można przejść obojętnie obok specyfikacji, która również robi niemałe wrażenie. Na początek układ, który odpowiada za wszelkie obliczenia, przetwarzanie obrazu czy uruchamianie gier na tym smartfonie. Procesor MediaTek Dimensity 920 5G to jeden z najnowszych układów tego producenta, łączący w sobie wysoką wydajność ze wsparciem dla nowych technologii i oczywiście niską ceną.
Wykonany w procesie technologicznym 6 nm oferuje nie tylko bardzo dobrą wydajność, ale też wsparcie dla sieci 5G. Nie jest to specjalnie dużym zaskoczeniem, w końcu na rynku znaleźć można smartfony korzystające z najnowszego standardu sieci i kosztujące poniżej tysiąca złotych. Jednak trzeba pamiętać, że idą przy tym na wiele kompromisów. Wracając jednak do realme 9 Pro+, front tego smartfona stanowi ekran Super AMOLED o odświeżaniu 90 Hz i przekątnej 6.4-cala.
Jednak ciekawostek nie zabrakło także pod ekranem. Znalazł się tam bowiem czytnik linii papilarnych, który nie tylko odpowiada za zabezpieczenia biometryczne, ale i pełni drugorzędną funkcję. Z jego pomocą możecie zmierzyć swoje tętno. Całość brzmi dość niebywale, jednak realme postanowiło nieco bardziej wykorzystać możliwości zastosowanej technologii i dać jej drugie zastosowanie. Oczywiście opaska noszona na nadgarstku nadal będzie wygodniejszym rozwiązaniem, jednak zawsze warto mieć taką opcję pod ręką.
Nowe szybkie ładowanie
Najnowszy realme 9 Pro+ powinien zadowolić wszystkich miłośników dużych baterii i szybkiego ładowania. Wewnątrz znalazło się ogniwo o pojemności 4500 mAh, które bez trudu powinno wystarczyć na jeden intensywny dzień użytkowania. Jeżeli by się tak jednak nie stało, to wciąż mamy dla Was dobre wieści, bo w pudełku znajdziecie dedykowaną ładowarkę o mocy 60W. Po podłączeniu do niej smartfona energia od 0 do 100% zostanie uzupełniona w około 45 minut.
Co prawda telefon wykorzystuje dedykowany standard SuperDart, jednak ten dodatkowo jest w pełni zgodny z USB-PD. Oznacza to, że wciąż możecie korzystać z szybkiego ładowania, nawet podłączając smartfona do innej ładowarki np. od laptopa.
Równie potężny realme 9 Pro
Zaraz obok modelu Pro+ zadebiutował smartfon, którego można by nazwać potężnym średniakiem, czyli realme 9 Pro. W jego przypadku mamy do czynienia z nieco bardziej klasyczną konstrukcją bez dedykowanych „wodotrysków” w postaci ukrytego sensora bicia serca. Mimo tego, smartfon ma się czym pochwalić w kwestii specyfikacji. Sercem realme 9 Pro jest procesor Snapdragon 695, który wspiera najnowszy standard 5G.
Ten dzięki najnowszemu systemowi chłodzenia daje sobie radę nawet w najbardziej wymagających grach czy zadaniach, jakie na niego zrzucicie. Z kolei dzięki wsparciu dla technologii DRE bez trudu rozszerzy pamięć RAM nawet do 13 GB, korzystając z przestrzeni na dane. Na froncie tego smartfona znalazł się ekran LCD IPS o przekątnej 6.6-cala.
Co jednak intrygujące, oferuje on odświeżanie adaptacyjne, które maksymalnie osiąga 120 Hz, z kolei minimum to 30 Hz. Smartfon będzie automatycznie dostosowywał szybkość odświeżania w zależności od tego, co robicie w danym momencie. Pod względem aparatów realme 9 Pro różni się jedynie główną matrycą. W tym wypadku jest to 64 Mpix sensor, którego przysłona to f/1.8. Dwa pozostałe obiektywy są takie same jak w modelu Pro+.
Ostatnim istotnym elementem jest bateria. W realme 9 Pro znalazło się ogniwo o pojemności 5000 mAh, które w zupełności poradzi sobie z nieprzerwanym działaniem, nawet przez dwa dni przy umiarkowanym użytkowaniu. Nie zabrakło jednak wsparcia dla szybkiego ładowania. Podobnie jak w realme 9 Pro+ dedykowaną ładowarkę otrzymacie w zestawie ze smartfonem. Ta obsługuje standard SuperDart i oferuje moc 33 W.
Niesamowity design
Wcześniej, przy okazji modelu realme 9 Pro+ wspominałem, że pierwszym jego wyróżnikiem jest aparat. Drugi wyróżnik dostępny jest dla całej serii 9 Pro. Chodzi mianowicie o design, a konkretniej o plecki tych smartfonów. Każdy z modeli dostępny jest w 3 identycznych wariantach kolorystycznych: Aurora Green, Midnight Black oraz Sunrise Blue. To właśnie ten ostatni jest najbardziej intrygujący, bo potrafi zmieniać kolor.
Pod taflą szkła znalazła się specjalna warstwa fotochromatyczna, która reaguje na światło ultrafioletowe. Innymi słowy wystawiając plecki tego smartfona na działanie słońca ich barwa ulegnie zmianie. Po zaledwie 3 sekundach od ich naświetlenia plecki z morskiego błękitu przejdą w różowo czerwone odcienie, które utrzymają się przez około 5 minut, jednocześnie cały czas stopniowo zanikając.
Czyli właściwie ile za realme 9 Pro?
Przez cały ten tekst przewija się kwestia ceny. realme od zawsze oferowało bardzo dobre smartfony w przystępnej cenie. Najbardziej rozpoznawalna seria, czyli po prostu realme, wraz z kolejnym numerkiem wyznaczała trendy, jakie kontynuowano w pozostałych seriach. Tym razem będzie podobnie, ale nawet mimo tego nie będziecie musieli płacić za te telefony jak za zboże.
Wszystko dlatego, że cena realme 9 Pro+ rozpoczyna się od 1799 zł za wariant 6/128 GB. Z kolei jeśli chodzi o model realme 9 Pro, to za wariant 8/128 GB zapłacicie 1499 zł. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu możemy powiedzieć, że tanio wciąż jest i miejmy nadzieję, że taki stan utrzyma się jeszcze przez jakiś czas.
Dodaj komentarz