Test Huawei FreeBuds Pro 2, słuchawek, na które czekaliście

Nie da się ukryć, że słuchawki bezprzewodowe, a już w szczególności modele True Wireless, wpisały się dość dobrze w aktualną codzienność. Stały się wręcz nieodłącznymi kompanami wielu z Was. Jest to między innymi zasługa niewielkich rozmiarów czy też ogromnych możliwości. Jednak to nie jedyne elementy, które tak przyciągają nowe osoby do słuchawek TWS, bo w końcu chodzi tutaj przede wszystkim o komfort i wygodę, której klasyczne słuchawki na kablu nigdy w pełni nie oferowały.

Huawei FreeBuds Pro 2

Najnowsze słuchawki w portfolio Huawei to bezpośredni następca modelu, o dokładnie tej samej nazwie. Mieliśmy okazję sprawdzić go w okolicach premiery, która miała miejsce już ponad dwa lata temu. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, a nowsze wcielenie tamtych świetnych słuchawek ma być doskonalsze w każdym calu. Huawei, przynajmniej w teorii, dołożył wszelkich starań, żeby te słuchawki były w stanie poradzić sobie z wszelkimi wyzwaniami dnia codziennego.

Nowe wcielenie, stary design

Do nas trafiła wersja kolorystyczna o nazwie metaliczny błękit. Dominuje tutaj kolor niebieski, ale same słuchawki mienią się na wiele różnych barw w zależności od kąta padania światła. Niemniej w ofercie znalazła się także wersja biała oraz srebrna. Szkoda, że Huawei postanowił zrezygnować z wariantu czarnego, w którym oferowano poprzednią generację. Wszystkie wersje, niezależnie od wykończenia, mają matowe etui, a same słuchawki są błyszczące.

Warto dodać, że względem poprzedniej generacji zarówno etui, jak i słuchawki nieznacznie się zmniejszyły. Teraz jego waga wynosi około 52 gramy, natomiast pojedyncza słuchawka waży zaledwie 5.9 grama. To jak na oferowane technologie niezwykle dobry wynik, jednak do nich przejdę w dalszej części tekstu. Słuchawki poza faktem, że są zaskakująco lekkie, są także odporne na zachlapania i kurz za sprawą certyfikatu IP54.

Jakość dźwięku to podstawa

Muzyka sama w sobie pozwala nastroić się pozytywnie na nadchodzący dzień, albo po nim odstresować. Stanowi nieodłączny element naszego życia, bo w końcu słuchamy jej dla przyjemności, ale może także budować odpowiedni nastrój w trakcie filmu czy serialu, albo nawet gry. Niezależnie od tego kiedy i w jakich okolicznościach jej słuchacie, im wyższa jej jakość, tym lepiej łechta ona nasze zmysły.

Huawei nigdy nie szczędził nam informacji na temat działania swoich produktów. Były wielkie współprace i rewolucyjne rozwiązania, a nie inaczej jest w przypadku modelu FreeBuds Pro 2. Co więcej i tym razem nie były to jedynie puste słowa i obietnice bez pokrycia, ale po kolei.

Słuchawki jedyne w swoim rodzaju

Każda słuchawka skrywa całkiem sporo technologicznych tajemnic, które dla osób niewtajemniczonych mogą nie mieć wielkiego znaczenia. W końcu mają przede wszystkim dobrze grać i to się w efekcie liczy. Niemniej, warto czasem zagłębić się w kwestię dlaczego te słuchawki brzmią aż tak dobrze. Wewnątrz każdej słuchawki znalazły się dwa zupełnie oddzielne przetworniki dźwięku, a wraz z nimi dedykowane specjalnie dla nich konwertery cyfrowo analogowe (DAC).

Do tego każdy z tych układów DAC działa w oparciu o cyfrowy podział częstotliwości. Normalnie takie zadanie pełnią komponenty pasywne, czyli tzw. zwrotnice, które za pomocą kondensatorów, rezystorów i cewek oddzielają konkretne pasma od siebie, kierując je potem bezpośrednio do przetworników. Tutaj tę rolę pełni specjalny układ, który zajmuje się tym w pełni cyfrowo. Jeżeli zaś chodzi o przetworniki, tutaj także Huawei nie poszedł do końca klasyczną drogą.

Co prawda pierwszy z nich to dość standardowa membrana dynamiczna o średnicy 11 mm, która jest w stanie osiągać częstotliwości rzędu nawet 14 Hz. Drugi z przetworników jest znacznie bardziej intrygujący. Znalazła się tutaj miniaturowa membrana planarna, która stosowana jest między innymi w profesjonalnych monitorach dousznych. To właśnie dzięki niej te słuchawki osiągają nawet 48 kHz pasma przenoszenia.

Zanim jednak się niepotrzebnie zapędzę, to czas przełożyć ten techniczny bełkot na bardziej zrozumiały. Każdy z dwóch głośników, które mają swoje miejsce w słuchawce jest wspierany przez własny konwerter. Te działają jedynie w określonych częstotliwościach, które są oddzielane programowo. W praktyce tony niskie i wysokie są perfekcyjnie odseparowane, a to przekłada się na fenomenalne brzmienie.

O kodekach słów kilka

Jednak to tylko jedna strona medalu. W przypadku słuchawek bezprzewodowych za jakość dźwięku odpowiada połączenie przetworników oraz odpowiedniego kodeka. Na rynku jest kilka najpopularniejszych, które są wspierane przez większość urządzeń z Androidem. Niestety nie można tego samego powiedzieć o telefonach z logiem nadgryzionego jabłka czy też ich komputerach. Podobnie wygląda to w przypadku komputerów z systemem Windows.

Wśród najpopularniejszych znajdują się takie kodeki jak SBC, AAC, aptX wraz ze wszystkimi odmianami oraz LDAC. Z nich wszystkich SBC oraz AAC oferują zdecydowanie najgorszą jakość dźwięku, która wynika bezpośrednio z ich specyfikacji oraz kompresji. Nieco lepiej sytuacja wygląda w przypadku aptX, szczególnie w wersji HD. Jednak niekwestionowanym królem oferowanej jakości jest LDAC, który został stworzony przez Sony i wbudowany bezpośrednio w system Android.

Jest on w stanie przesyłać ponad 3-krotnie więcej informacji, niż kodeki SBC i AAC oraz blisko 2 razy więcej niż aptX HD. Co więcej specjalny system kompresji sprawia, że możemy się cieszyć praktycznie bezstratną jakością dźwięku za pośrednictwem bezprzewodowych słuchawek. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż mamy do czynienia z jakimiś stratami, ale możliwość przesyłania blisko 1 megabita na sekundę sprawia, że tracimy z ulubionych kawałków jak najmniej szczegółów, które szczególnie słyszalne są w dolnych pasmach.

Kwestia kodeków wyjaśniona, ale jak to się ma do słuchawek od Huawei? Sytuacja jest prosta, FreeBuds Pro 2 oferują wsparcie dla kodeka LDAC, a do tego dostały certyfikat HiRes Audio Wireless. Tym samym mamy tutaj obiecujące połączenie wysokiej jakości przetworników oraz kodeka oferującego najlepszą jakość.

Jednak nie jest to kodek pozbawiony wad, bo tak jak w przypadku wariantów, które przenoszą mniej informacji, jest też znacznie większy margines błędu. Mam tutaj przede wszystkim na myśli stabilność połączenia. Huawei FreeBuds Pro 2 mają w tendencji od czasu do czasu nieco przerywać, szczególnie jeżeli jesteście w ciągłym ruchu, a warunki połączenia pomiędzy telefonem a słuchawkami się zmieniają.

Huawei × Devialet

Ostatnim asem, który skrywa Huawei w swoim rękawie, przynajmniej jeżeli mowa o jakości dźwięku, jest współpraca z firmą Devialet. Jeżeli jesteście przynajmniej, jako tako, na bieżąco z tym co oferuje chiński gigant, to ta firma nie powinna być Wam obca. To nie pierwszy przypadek, kiedy Huawei współpracuje z tą marką, bo ta rozpoczęła się już w 2020 roku, a jej owocem był głośnik Sound X, który także swego czasu dla Was opisaliśmy.

Ta firma zaraz obok strojenia przetworników zajęła się także stworzeniem specjalnego profilu, który możecie włączyć w aplikacji. Co więcej, wręcz powinniście to zrobić, bo zapewnia całkiem niezły balans pomiędzy tonami niskimi i wysokimi. Jednak jeżeli nie jesteście fanami neutralnego brzmienia, albo po prostu coś Wam w nim nie odpowiada, to możecie ten preset po prostu wyłączyć, albo stworzyć swój bezpośrednio w aplikacji AI Life.

Jak to brzmi?

Niezależnie od tego, na jaki program korektora się zdecydujecie, to słuchawki sprawdzają się praktycznie w każdym scenariuszu. Oczywiście tym najbardziej podstawowym jest tutaj słuchanie muzyki. Jeżeli chodzi o najlepszą jakość, to najlepiej jeżeli postawicie po prostu na pliki zapisane w pamięci telefonu lub tabletu albo na usługi streamingowe jak Tidal HiFi lub Master.

Jednak nawet słuchając muzyki za pośrednictwem Spotify, przy użyciu kodeka LDAC usłyszycie różnicę i to ogromną. Być może nawet tak zauważalną, że powrót do słuchawek bez wsparcia dla wysokiej jakości będzie po prostu bolesny.

Tak jak pisałem już wyżej, słuchawki stworzono przede wszystkim do słuchania muzyki, ale nie tylko. Dla przykładu, kiedy słuchacie podcastu, dedykowany przetwornik do wysokich tonów idealnie odda głos prowadzącego, a drugi przetwornik dodaje tylko głębi tam gdzie jej potrzeba. Podobnie jest z kwestiami dialogowymi w filmach czy serialach.

Brzmieniowo słuchawki można uplasować gdzieś pomiędzy brzmieniem neutralnym, a wchodzącym w delikatne V. Połączenie bardzo dobrych przetworników z kodekiem wysokiej jakości i całkiem sporą dawką przetwarzania cyfrowo analogowego daje niezwykle dobre połączenie zarówno dla fanów muzyki klasycznej, najpopularniejszych radiowych hitów, mocnego uderzenia czy też najmocniejszych metalowych kawałków. Innymi słowy dla każdego.

Aktywne tłumienie najwyższej klasy

Nie mogło tutaj zabraknąć funkcji ANC oraz trybu Świadomości. Dla niewtajemniczonych – ANC to aktywna redukcja hałasu, która z pomocą mikrofonów wbudowanych w słuchawki oraz specjalnego algorytmu wycina wszelkie dźwięki otoczenia. W Waszych uszach pozostaje jedynie błoga cisza lub muzyka, której aktualnie słuchacie.

Tryb ANC pojawia się w wielu najróżniejszych modelach, nawet tych bardziej budżetowych. Co jednak warto zaznaczyć, to jest nieocenioną funkcją, szczególnie jeżeli pracujecie w głośnym otoczeniu, albo przyszło Wam jechać pociągiem przedziałowym w „rozmownym” towarzystwie. FreeBuds Pro 2 mogą pochwalić się tłumieniem na poziomie aż do 47 dB. To jeden z najlepszych wyników, jakim mogą pochwalić się słuchawki TWS. Nie straszny im ruch uliczny, komunikacja miejska, open sapce czy lot samolotem.

Ciekawostką jest, że samo ANC może działać w kilku różnych trybach. Domyślnie włączony jest opcja dynamiczna. Ta zmienia siłę tłumienia w zależności od tego jak dużo hałasu jest w Waszym otoczeniu. Algorytm sam przełącza się pomiędzy takimi trybami jak: komfortowy, ogólny oraz najwyższy, który przeznaczony jest do najgłośniejszych miejsc. Automatyczne przełączenie działa bez zarzutu, ale zawsze możecie zmienić to we własnym zakresie z poziomu aplikacji AI Life.

Z kolei w przypadku trybu Świadomości jest zupełnie na odwrót – mając słuchawki w uszach jesteście świadomi tego co dzieje się wokół Was. Trzy mikrofony umieszczone w każdej słuchawce zbierają wszelkie dźwięki z otoczenia i przekazują je prosto do Waszego ucha. W tym przypadku działa to tak dobrze, że słuchawki mogą wręcz działać jako urządzenie do poprawiania słuchu. Zwłaszcza w momencie kiedy w aplikacji AI Life włączycie tryb głosowy.

Rozmowy w jakości HD

Słuchawki to nie tylko muzyka czy filmy, ale i rozmowy, które niekiedy są w testach pomijane. Tutaj nie mogłem sobie na to pozwolić, bo Huawei zrobił coś, co powinno być zrobione już lata temu. Na pokładzie znalazła się funkcja, którą producent nazywa po prostu rozmowami HD. Podobnie jak w przypadku streamingu, tak i w przypadku rozmów różnica w jakości połączeń jest zauważalna praktycznie od razu.

Docenicie ją szczególnie jeżeli wykonujecie klasyczne połączenia GSM, podobnie zresztą docenią to Wasi rozmówcy. W przypadku technologii VoLTE czy VoWiFi także zauważalna jest różnica, jednak już nie tak znacząca, jak w przypadku klasycznych połączeń komórkowych. Było to w ogóle możliwe za sprawą łącznie aż 4 mikrofonów wbudowanych w każdą z słuchawek, a jeden z nich wykorzystuje nawet przewodnictwo kostne.

Przy okazji opcji prowadzenia rozmów warto wspomnieć, że te słuchawki można połączyć z kilkoma urządzeniami jednocześnie. Opcja szczególnie przydatna, jeżeli na przykład w pracy korzystacie jednocześnie z komputera i telefonu. Słuchawki mogą być podłączone jednocześnie do dwóch urządzeń. Kiedy słuchacie muzyki czy też podcastów z laptopa, to bez trudu możecie odebrać połączenie przychodzące na Wasz telefon i to oczywiście z poziomu tych samych słuchawek.

Cały dzień na baterii? No prawie…

Jak przystało na słuchawki bezprzewodowe, a do tego w formacie TWS, to nie można zapomnieć o kwestii baterii. Huawei FreeBuds Pro 2 według producenta wytrzymują na baterii do 30 godzin. Jest to jednak wartość wynikająca z połączenia baterii w słuchawkach oraz w etui i to w dodatku z wyłączoną funkcją ANC.

	Słuchawki	Etui
Pojemność baterii	55 mAh	580 mAh
Czas pracy (z ANC)	4.5 h	18 h
Czas pracy (bez ANC)	6 h	30 h
Czas ładowania	40 min	1 h 2 h (Qi)

W praktyce wyliczenia nie są dalekie od prawdy, bo słuchawki wytrzymują nieco więcej, niż wartości podane w tabeli powyżej. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że takie funkcje jak ANC czy świadomość dość mocno odbijają się na czasie pracy na pojedynczym ładowaniu. A skoro już o nim wspomniałem. W przypadku tych słuchawek macie do dyspozycji dwie metody ładowania. Oczywiście pchełki same w sobie możecie ładować jedynie w etui.

Jednak czas ich ładowania zasługuje na wspomnienie. Od 0 do 100% będą ładować się zaledwie 40 minut, co jest wynikiem niezwykle dobrym. Jak chodzi o samo etui, to możecie skorzystać z klasycznego połączenia przewodowego za pośrednictwem USB-C. Wtedy ładowanie do 100 % zajmuje około godzinę. Jeżeli jednak nie jesteście fanami kabli, to możecie użyć ładowarki Qi, wtedy pełne uzupełnienie energii zajmuje około 2 godziny.

Huawei, robisz to dobrze

Słuchawki, szczególnie te bezprzewodowe, to temat wywołujący całkiem sporo emocji, szczególnie wśród osób, które cenią sobie jakość dźwięku docierającego do ich uszu. Nie ma co ukrywać, że w ich przypadku łączność Bluetooth jeszcze do niedawna nie miała jakiejkolwiek racji bytu, podobnie z samymi słuchawkami bezprzewodowymi. Problemem jest nie tylko jakość, ale i brzmienie.

W przypadku klasycznych słuchawek przewodowych macie znacznie większą kontrolę za sprawą najróżniejszych aplikacji czy nawet fizycznych korektorów. Nie dość wspomnieć, że w przypadku słuchawek przewodowych stosunkowo łatwo znaleźć słuchawki wyważone, o neutralnej barwie. W zupełnej opozycji stoją słuchawki TWS, które przystosowano dla szerokiego odbiorcy, który wręcz wymaga mocnych i głębokich basów, które przykrywają resztę pasma.

To jest między innymi wynikiem stratnej kompresji obecnej na takich platformach jak Spotify, YouTube Music czy Apple Music. Na szczęście nie miało to miejsca w przypadku słuchawek od Huawei. Do ich brzmienia praktycznie nie da się przyczepić, ale to jednak nie tak, że ten model jest pozbawiony jakichkolwiek wad.

Ale jest trochę do poprawy

Jedną z bolączek tego modelu jest jedna z największych zalet, czyli wsparcie dla kodeka LDAC. Ten nie jest doskonały i pozostawia niewielki margines błędu pod względem stabilności połączenia. Dużo zależy od Waszego smartfona, a także usługi, z której aktualnie korzystacie. Jednak „chrupnięcia” w transmisji są na tyle rzadkie, że nie przeszkadzają, ale trzeba było o nich wspomnieć.

Znacznie większym problemem, przynajmniej w moim odczuciu, jest aplikacja AI Life. W sklepie Play obecna jest wersja z 2020 roku, czyli ostatnia, którą Huawei zdążył wgrać na serwery, zanim pamiętny BAN wszedł w życie. Nową aplikację na urządzenia z Androidem, która nie jest marki Huawei trzeba pobierać albo za pośrednictwem ich sklepu, albo po prostu z Internetu. Niestety o żadnych z tych dwóch scenariuszy nie można powiedzieć jednej rzeczy: że jest to wygodne, zwłaszcza w kontekście późniejszych aktualizacji.

Huawei FreeBuds Pro 2 – Warto?

Najnowsze słuchawki od Huawei pomimo kilku niedociągnięć robią wiele rzeczy tak jak powinny. Zaczynając od fenomenalnej jakości dźwięku, przez wiele rozwiązań, które pozostały z poprzedniej generacji, a kończąc na potężnym systemie ANC. Niemniej nie chodzi tylko o głośne funkcje, które można wręcz uważać za flagowe. Takie drobne elementy jak obecność przycisku parowania na etui ładującym, możliwość zmiany głośności z poziomu słuchawek czy bezkonkurencyjna wygoda użytkowania także mają ogromne znaczenie.