DLSS, SSD, DDR — ale o co w tym wszystkim chodzi?
DLSS to skrót od angielskiego terminu „Deep Learning Super Sampling”, czyli generowanie grafiki przy wykorzystywaniu uczenia maszynowego. Technologia ta opracowana przez Zielonych została wprowadzona wraz z pojawieniem się kart graficznych z rodziny RTX. W dużym uproszczeniu polega to na obniżaniu rozdzielczości tekstur i zwiększaniu ich ostrości następnie przeskalowywaniu całości obrazu do np. 4K. Ma to na celu zwiększenie płynności rozgrywki poprzez generowanie dodatkowych klatek bez zauważalnej utraty jakości — sprytny „trik” pozwalający uruchomić bardziej wymagające produkcje na słabszym sprzęcie.
Co na to konkurencja? – inne technologie AI upscalling
Nvidia nie jest jedynym graczem na rynku jeśli chodzi o technologię AI upscallingu, chociaż to o nich słyszy się najwięcej, inne firmy również starają się nie pozostawać „w tyle”.
Dobrym przykładem może być XeSS (Xe Super Sampling) od Intela zapewniające nawet do 2 x wyższą wydajność (w przypadku wybranych tytułów). Zasada działania jest bardzo podobna do DLSS z tą różnicą, że kompatybilność nie ogranicza się do układów graficznych jednego producenta.
Bezpośredni konkurent pod czerwoną banderą, AMD, również nie spoczywa na laurach stale udoskonalając swoje rozwiązanie pod nazwą FSR (FidelityFX Super Resolution). Jest to kombinacja upscallingu czasowego i przestrzennego, wygładzania krawędzi (antyaliasingu) oraz kilku innych technik renderowania obrazu. Tak jak w przypadku Intela czerwoni również nie ograniczają się do rodzimych „Radeonów”, ponieważ ich generator klatek ma znaleźć zastosowanie również w przypadku nadchodzącego wielkimi krokami PS5 Pro.
W zestawieniu nie mogło zabraknąć również wszędobylskiego giganta w świecie IT, czyli Microsoftu z AI upscallingiem w czasie rzeczywistym pod nazwą Auto Super Resolution. Tutaj, podobnie jak u Nvidii do poprawnego działania wymagany jest konkretny hardware oraz działająca usługa Xbox Live a paleta dostępnych gier w danym momencie ogranicza się do kilkudziesięciu tytułów.
Uzasadnione (?) obawy graczy
Wielu graczy jest zaniepokojonych rozwijającym się trendem i „forsowaniem” konieczności wykorzystania sztuczne inteligencji w przypadku nadchodzących tytułów. O ile obecnie ma ono charakter opcjonalny mający na celu poprawę płynności działania na słabszych konfiguracjach, o tyle za chwile może się okazać, że stanie się koniecznością, bez której aplikacje w ogóle się nie uruchomią. Wymusiłoby to upgrade sprzętu i sięgnięcie do kieszeni w celu wymiany podzespołów na nowe (i wcale nie najtańsze).
Czy wszelkie obawy i cały szum powstały wokół wykorzystania sztucznej inteligencji do generowania grafiki 3D są więc uzasadnione? W dużej mierze tak, aczkolwiek na chwilę obecną sytuacja jest teoretycznym, aczkolwiek realnym „gdybaniem” jednego z producentów kart graficznych. Jak na razie DLSS jest koniecznością w przypadku jednego czy dwóch tytułów, a i to może się zmienić pod naciskiem graczy, sprawiając, że upscalling z obligatoryjnego stanie się opcjonalny po jednej z kolejnych aktualizacji.
Źródła: Techspot, Tom’s Hardware
Grafiki: Techspot, Tom’s Hardware, Intel, Microsoft, AMD
Dodaj komentarz