Jak to wszystko się zaczęło?
PSP, czyli Polski Standard Płatności, właściciel BLIK-a został założony w roku 2015 z inicjatywy jednego z ówczesnych prezesów PKO – Zbigniewa Jagiełło. Jest on ojcem i matką jednego z najpopularniejszych w naszym kraju systemów transakcji bezgotówkowych od zdecydowanie najbardziej dynamicznej tendencji wzrostowej.
Od roku 2022 gdzie liczba transakcji dokonywanych za pomocą systemu wyniosła około 247 mln do pierwszego kwartału 2024 gdzie wzrosłą ona prawie trzykrotnie (około 601 mln). Analogicznie w latach 2021-2023 wzrosła również wartość, a co za tym idzie i przychody firmy, suma tych pierwszych wzrosła ponad dwukrotnie od początkowych 104 mld PLN do astronomicznych 243 mld pod koniec roku 2023. Jeszcze bardziej imponująco prezentują się dochody PSP, które w przeciągu trzech lat się potroiły (z początkowych 700 mln PLN do aż 2,1 mld w 2023).
Revolut, międzynarodowy gigant
Jeśli chodzi o Revoluta to jego oficjalną datą powstania jest 1 lipca 2015, zarejestrowany został wówczas na Litwie i Wielkiej Brytanii. Niespełna 3 lata później, w 2018 spółka uzyskała europejską licencję bankową. Obecnie trzema największymi rynkami na liście banku są: Wielka Brytania, Rumunia i rodzima Polska. Została założona poprzez współpracę rosyjsko-ukraińską przez inżyniera-programistę Nikolaya Storonsky’ego oraz maklera giełdowego Vlada Jacenko.
Firma odnotowuje zdecydowanie większe przychody niż BLIK (w roku 2023 było to aż 1,8 mld GBP), a to ze względu na fakt, iż operuje globalnie, a dochody rozliczane są w innej, znacznie silniejszej walucie.
Nowi, a jednak starzy – to nie debiut na rynku międzynarodowym
Chociaż dla PSP będzie to spory debiut na arenie międzynarodowej, to nie jest to ich pierwsza przygoda z rynkami zagranicznymi. System był już obecny na rynku rumuńskim i słowackim, w przypadku tego pierwszego poprzez mobilny system Viamo a w przypadku drugiego za pośrednictwem Tatra Banku.
Revolut natomiast to znany gracz, operujący (oprócz trzech wymienionych wcześniej państw) także na wielu innych terytoriach, m.in. Szwajcarii, Niemczech, a także dużo bardziej egzotycznych jak, chociażby Japonia, Singapur, Nowa Zelandia czy USA.
Opłacalna tajemnica Poliszynela
Chociaż oficjalnie operatorzy finansowi nabierają wody w usta i zaprzeczają jakimkolwiek domysłom na temat połączenia sił, to z nieoficjalnych źródeł wynika, że sprawy mają się nieco inaczej. Ponoć obydwaj potencjalni partnerzy wiążą spore nadzieje związane z globalną implementację błyskawicznego i intuicyjnego systemu płatności. W przypadku PSP na horyzoncie roztaczają się głównie Niemcy, Włochy, Hiszpania i Francja a dla Revoluta oznacza to udostępnienie usługi głównie istniejącym klientom.
Podobno projekt jest obecnie w fazie wczesnych testów, a maksymalnie do końca bieżącego roku ma zostać udostępniony dla wszystkich klientów banku. Jednak sam proces wdrożenia jest dość długi i wieloetapowy a niejednokrotnie musi być wznawiany od zera. Pierwszym ogniwem są sami pracownicy, drugim bliskie otoczenie (głównie rodzina i przyjaciele), przedostatnim zamknięte testy, którym objęta jest ograniczona grupa klientów, a finalnym globalne udostępnienie funkcjonalności dla wszystkich.
Czas pokaże
Pomimo że teoretycznie nikt nic nie wie, a wszelkiego rodzaju przecieki mają status niezweryfikowanych pogłosek, to w każdej plotce jest ziarno prawdy a o możliwej współpracy między PSP a Revolutem słuchy krążą od dawna. Poza tym perspektywa poszerzenia zasięgów i udostępnienia nowej, sprawdzonej usługi jest czymś, czego żadna instytucja o charakterze fintech na pewno nie przeoczy. Pozostaje jedynie rola bacznego obserwatora i obserwowanie rozwoju sytuacji na podstawie informacji, które (być może) pojawią się w przyszłości.
Źródło: Rzeczpospolita
Grafiki: Rzeczpospolita, BLIK, Revolut
Dodaj komentarz