Ostatnia premiera składanych smartfonów od Samsunga uświadomiła mi, że smartfony z elastycznymi ekranami, przynajmniej w obecnej formie, nie mają świetlanej przyszłości. Rozmiar, waga i dziwne proporcje sprawiają, że te telefony nie mają większego sensu. Jednak zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku monitorów wykorzystujących takie elastyczne matryce.
Niedawno zaprezentowany Corsair Xenon Flex ma szansę stać się większym sprzedażowym hitem, niż wszystkie składane smartfony razem wzięte. To swoją drogą nie powinno być trudne, bo tych w ubiegłym roku sprzedało się zaledwie 10 mln sztuk na całym świecie.
Corsair × LG
Corsair na rynku monitorów nie ma raczej wiele do powiedzenia. Ich aktualna oferta, nie licząc najnowszego zaprezentowanego w trakcie targów Gamescom 2022 monitora, opiewa zaledwie na 3 modele. Dla porównania takie marki jak ASUS czy MSI oferują znacznie większe portfolio, choć trzeba mieć na uwadze, że produkują oni także między innymi laptopy, czego Corsair nie robi. W każdym razie taka innowacja od firmy, która z monitorami ma niewiele wspólnego jest nie lada zaskoczeniem.
Jednak Corsair nie opracował tego monitora samemu. Ogromną pomocą była tutaj współpraca z LG, które co ciekawe prototyp o bardzo podobnym możliwościach zaprezentowało już ponad rok temu. Nietypowy monitor lub bardziej telewizor, który automatycznie mógł zmieniać krzywiznę, był jedną z największych ciekawostek targów CES 2021. Więcej o tym nietuzinkowym wynalazku możecie przeczytać poniżej.
Wracając jednak do tego, co pokazał Corsair. Elastyczny monitor o, bądź co bądź, nietypowej przekątnej 45-cali nosi dumną nazwę Xeneon Flex 45WQHD240. Niestety tak jak pierwszy człon jest nawet dość chwytliwy, tak oznaczenia za nim już nie do końca. Niemniej przynajmniej mówią całkiem sporo o tym co ten ekran w ogóle potrafi. Poza wcześniej wspomnianą przekątną mamy podaną także rozdzielczość WQHD, czyli w przełożeniu na bardziej zrozumiałe standardy 1440p. Zwieńczeniem jest częstotliwość odświeżania na poziomie 240 Hz.
Tym czego z nazwy nie odczytacie to proporcje. Ten monitor należy do grona wyświetlaczy ultrawide. W tym przypadku mowa konkretniej o stosunku 21:9. Sama matryca to dokładniej W-OLED, który powstał właśnie we współpracy z LG Display. Firmą, która ma już niemałe doświadczenie w produkcji elastycznych ekranów. Co prawda Samsung samemu odpowiada za swoje składane telefony, jednak to właśnie LG wyprodukowało już takie cuda jak zwijany telewizor czy dostarczyło ekrany do laptopa Lenovo ThinkPad X1 Fold.
To nie jest kopia LG
Niektórzy z Was mogli by pomyśleć, że najnowszy monitor od Corsair będzie po prostu jawną kopią rozwiązania od LG, które zostało zaprezentowane już ponad rok temu. Jednak jeden z największych gamingowych gigantów postawił na własny patent, który może być znacznie lepszy i jednocześnie tańszy, w odróżnieniu od silników wyginających ekran. Jednym podobieństwem jest tak naprawdę elastyczny ekran.
Corsair w modelu Xeneon Flex postawił na ręczne dostosowywanie krzywizny monitora. Dzięki temu zakrzywiona może być tylko połowa, a nie cały ekran. To w połączeniu z proporcjami 21:9 może dać całkiem niezłe połączenie, jednak o tym będziemy mogli się przekonać, kiedy ten model faktycznie trafi do sprzedaży.
Monitor będzie wyposażony w specjalne uchwyty na jego bokach oraz od spodu, dzięki czemu sami dostosujecie jego krzywiznę. Pod względem konstrukcji całość robi ogromne wrażenie. Matryca została na dwóch elastycznych ramionach. Nie ma tam nic poza tym, cała elektronika, zasilacz i wszystkie porty zostały zamknięte wewnątrz podstawy. Ma to także swoje konsekwencje, bo wszystko wskazuje na to, że będziecie skazani na podstawę, z którą przychodzi ten monitor.
Jak wygląda specyfikacja?
Jeden rzut oka na specyfikację wystarczy, by stwierdzić, że jest to monitor w pełni skierowany do graczy. Elastyczna matryca W-OLED o przekątnej 45-cali ma rozdzielczość 3440 x 1440 pikseli. Innymi słowy są to proporcje 21:9, które zyskują ogromną popularność wśród graczy w ostatnim czasie. Trzeba w tym momencie podkreślić, że taka przekątna i proporcje oferują więcej użytecznej przestrzeni, niż większy 49-calowy monitor o proporcjach 32:9.
Ponadto jak przystało na matrycę OLED nie wymaga ona dodatkowego podświetlenia, a jasność maksymalna, którą są w stanie osiągnąć diody to aż 1000 nitów. Do tego kontrast na poziomie 1 350 000 : 1 i czas reakcji wynoszący od 0.03 do 0.01 ms to wręcz mokry sen każdego wymagającego gracza. Wisienką na tym torcie jest odświeżanie 240 Hz połączone z takimi technologiami jak NVIDIA G-Sync oraz AMD FreeSync Premium.
LG wraz z Corsair zadbało także o specjalne narzędzia, które mają chronić matrycę OLED. Zarówno komputery osobiste, jak i same gry nie są specjalnie łaskawe dla tego typu ekranów. Wiele statycznych elementów interfejsu, które niekiedy wyświetlają się przez kilka, albo nawet kilkanaście godzin to sytuacja idealna do powstania efektu burn-in. Producent jest tak pewien swego, że daje 3 lata gwarancji, że taki efekt nie będzie mieć miejsca, w innym przypadku dostaniecie nowy model egzemplarz.
Ale w sumie, po co?
Na samym początku wspomniałem, że jest to pierwsze prawdziwie sensowne zastosowanie dla elastycznych ekranów. Nie w telefonach, ale właśnie w monitorach. Monitor do komputera to dość specyficzny kawałek technologii, pod tym względem, że można na nich zarówno efektywnie pracować, jak i grać w najlepsze. Problem jednak w tym, że matryce zakrzywione niespecjalnie nadają się do pracy, między innymi ze względu na zniekształcenia obrazu.
Jednak ten problem nie istnieje w przypadku Xeneon Flex od Corsaira. Ten w jednej chwili z monitora roboczego oferującego ogromną przestrzeń może zmienić się w gamingowy praktycznie jednym ruchem. Nieco wyżej wspominałem także, że wygiąć możecie tylko jedną połowę ekranu. Wtedy otrzymujecie zakrzywioną część do gier o proporcjach 16:9 oraz płaską część ekranu na przykład do wyświetlania Discorda czy innych przydatnych aplikacji.
Kiedy i za ile?
Niestety, choć bardzo bym chciał, to na te pytania nie znam precyzyjnej odpowiedzi. Corsair zapowiedział, że więcej informacji trafi do publicznej wiadomości później, ale w tym roku. Jest szansa, że pod koniec tego roku ten model trafi do sprzedaży, natomiast, jeżeli chodzi o jego cenę, to można powiedzieć jedno. Tanio nie będzie. Monitory od Corsair nie należą do najtańszych. Taki model wyposażony w elastyczną matrycę W-OLED może kosztować nawet 2 razy więcej.
Dodaj komentarz