W tym roku a dokładniej 13 sierpnia miała miejsce premiera dziewiątej generacji flagowca od Google.
Gigant najwyraźniej nie próżnuje, ponieważ właśnie ujawniona została oficjalna specyfikacja budżetowej wersji smartfona.
Jakie są jej szczegóły i przede wszystkim kiedy sprzęt zostanie pokazany światu?
Bo taniej wcale nie znaczy gorzej
W powszechnej nomenklaturze dopisek „a” zwykle oznacza „coś” na zasadzie podwersji, lub słabszego wariantu produktu klasy premium. Podobnie jest w przypadku smartfona od Google, chociaż tutaj „pod” niekoniecznie przekłada się na liche podzespoły. Konfiguracja sprzętowa tego modelu zdecydowanie do najgorszych nie należy, dając mu solidne miejsce gdzieś pomiędzy konkurencją ze średniej półki.
Według informacji udostępnionych przez producenta Pixel 9a ma charakteryzować się następującymi parametrami:
Dodatkowo cieszy fakt, że będzie on wyposażony w aparat oraz baterię żywcem wyjęte z flagowca jednak w przypadku procesora sytuacja może nie wyglądać już tak optymistyczne. Serce konstrukcji ma stanowić układ Tensor G4, który jeszcze w fazie testowej (znany wówczas jako Google Frankel) okazał się być dość mocno rozczarowujący.
Na samych „bebechach” Pixel 9a się jednak nie kończy
Telefon ma mieć wymiary ekran 6,3-cala i ważyć 185.9 g co czyni go nieco większym i lżejszym niż obecny Pixel 8a. Sprzęt ma być dostępny w tej samej gamie kolorów co standardowa „dziewiątka”, czyli czarnym (Obsidian), porcelanowym (Porcelain), seledynowym (Iris) oraz różowym (Peony).
Jeśli chodzi o cenę, to ma być ona przyzwoita w stosunku do parametrów oraz możliwości, jakie powinny oferować poszczególne komponenty. W dniu premiery ma ona wynosić dokładnie 499 USD, czyli po przeliczeniu około 2029 PLN według obecnego kursu dolara.
W kwestii dnia, w którym produkt oficjalnie ujrzy światło dzienne, to do tej pory nie padły żadne konkrety. Zgodnie z tym co wiadomo, to miałby się pojawić w pierwszym kwartale przyszłego roku. Gdzieniegdzie w kręgach biznesowych spekuluje się, że mogłyby być to okolice marca. Jednak tak naprawdę nic nie można stwierdzić „na pewno” do momentu, w którym faktycznie okaże się prawdą.
Źródło: Android Headlines
Miniatura: YouTube (edycja własna)
Dodaj komentarz