O tym, że sam jakoś nie przepadam za sprzętami od Apple nie trudno jest się przekonać. Nie mogę jednak nie docenić tego co robią dla całego rynku i tego, że wprowadzają rozwiązania, które z ogromną skutecznością zwiększają bezpieczeństwo użytkowników smartfonów. Problem w tym, że ciężko nie odnieść wrażenia, że Apple faworyzuje jeden konkretny rynek ponad całą resztę świata. Rynek, w którym mają zatrważającą większość, wręcz monopol.
iPhone przez satelitę?
Mowa oczywiście o Stanach Zjednoczonych, kolebce giganta z Cupertino i miejscu, gdzie jako pierwsze jest już dostępna usługa łączności satelitarnej. Kanadyjczycy, którzy żyją w bezpośrednim sąsiedztwie do kraju Wuja Sama, także mogą cieszyć się nową funkcją. Jednocześnie Apple w ostatniej informacji prasowej, która wielu osobom przypomniała, że ich iPhone przychodzi do nich ze wszystkim potrzebnym do satelitarnej łączności, zapowiedziało kolejne wspierane kraje.
Francja, Niemcy, Irlandia i Wielka Brytania. To właśnie ta czwórka, która swoją drogą jest także zdominowana przez Apple, zyska dostęp do najnowszej funkcji już w grudniu tego roku. O ile nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego i bulwersującego, to w zasadzie na tym nowości dotyczące łączności satelitarnej się kończą. Apple nie było łaskawe podzielić się informacją, kiedy i czy w ogóle ta trafi przykładowo do naszego kraju.
Polska to dla Apple kraj 3 świata
Nie jest to znowu jakaś specjalna nowość, wiele osób wciąż czeka aż gigant łaskawie sprawi, że natywny asystent głosowy, którego swoją drogą nie sposób zastąpić, przemówi naszym ojczystym głosem. To jednak jedynie mokry sen wszystkich polskojęzycznych użytkowników urządzeń Apple, który tak szybko się raczej nie spełni. Wracając jednak do kwestii łączności satelitarnej.
Sam brak szczegółów dotyczących pojawienia się te funkcji na naszym rynku jest wystarczający, by poczuć się oszukanym. Apple od tej generacji sprzedaje swoje urządzenia na wielu rynkach drożej, niż rok temu. Jednocześnie jedna z najbardziej sztandarowych funkcji nowej generacji jest najzwyczajniej w świecie niedostępna i nie wiadomo czy ten stan rzeczy w ogóle się zmieni…
Żeby tego było mało, Apple na sam koniec swojej informacji prasowej spuściło prawdziwą bombę na swoich użytkowników. Znajduje się tam bowiem adnotacja, że funkcja łączności satelitarnej będzie darmowa przez pierwsze dwa lata od aktywacji iPhone. Tym samym można się spodziewać, że po tym okresie każdy kto będzie chciał być „ubezpieczony” od braku zasięgu, będzie zmuszony płacić dodatkowo.
Źródło: Apple
Dodaj komentarz