Vivo X Flip przebija swoją specyfikacją ostatniego składaka koreańskiego giganta – Samsunga Galaxy Z Flip4.
To pierwszy taki kieszonkowy smartfon z tak duża baterią – 4400 mAh.
Samsung nie jest już jedyną firmą ze składanym flagowcem. Goni go wiele innych marek jak Oppo czy Huawei. Koreański producent rozpoczął trend, ale nie jest już królem w tym segmencie. Wiele innych marek chce się pochwalić takim urządzeniem w swoim arsenale.
Vivo ma zamiar wejść z przytupem na rynek telefonów z “klapką”. Jedną cechą, która wywołuje uśmiech jest procesor Snapdragon 8+ Gen 1, który jest również na pokładzie Samsunga Galaxy Z Flip4. W zarządzaniu pomoże 12 GB RAMu, a pamięci na swoje dane otrzymacie 128 GB. Nie jest to mało, ale nie jest to również granica możliwości.
Po rozłożeniu ujrzycie wyświetlacz (prawdopodobnie OLED), który nie należy do małych, bo ma 6,8-cala i co więcej oferuje jakość Full HD+ oraz odświeżanie 120 Hz. Ekran na zewnętrznej części obudowy również jest pokaźnych rozmiarów w porównaniu z konkurencją.
Zaraz obok niego możecie ujrzeć wyspę z aparatami. Jednym z nich będzie obiektyw główny 50 Mpix, a zaraz obok niego 12 Mpix ultraszerokokątny. Bo bokach znajdzie się mały sygnet z logiem Zeiss, a po drugiej stronie będzie oczko niewielkich rozmiarów. Nie wiadomo na tę chwilę jaką jakość matrycy ma oferować.
Duża moc w małym, kieszonkowym urządzeniu, to spełnienie marzeń. I tak jest w tym wypadku, bateria ma pojemność 4400 mAh. Ale kolejnym zaskoczeniem jest ładowanie 44 W, co przebija możliwości Samsunga Galaxy Z Flip4. Niemniej sprawia, że jest to jedyny składak typu “Flip” z tak dużym akumulatorem.
Mało kto spodziewa się skanera linii papilarnych w składaku, a jednak dokonano tego wyboru podczas projektowania Vivo X Flipa. Prawdopodobnie będzie umieszczony na fizycznym przycisku. Nie każdemu przypadnie to do gustu, wiele osób unika smartfonów z takim rozwiązaniem.
Kwiecień będzie miesiącem debiutu Vivo X Flipa w Chinach. Nie ma żadnych informacji czy dojdzie do sprzedaży na terenie Europy. Może się okazać, że będzie dostępny tylko dla obywateli zamieszkujących Chiny. Jeśli jednak wejdzie on na “nasze podwórko”, to Samsung powinien poważnie myśleć nad swoimi kolejnymi posunięciami.
Źródło: Gizchina
Dodaj komentarz