Gdzie potrzeba tam i fałszywy profil
Wbrew pozorom oszuści żerują na osobach zdesperowanych, a nie tylko niezaznajomionych z cyfrowym światem. Ofiary fałszywych profili i oszustw z nich wynikających to zazwyczaj dzieci i osoby w podeszłym wieku. Jednakże wielu dorosłych również daje się zaślepić i dołącza do tego grona, łamiąc tą regułę.
Niezależnym od wieku czynnikiem łączącym ofiary jest potrzeba spowodowana kryzysową sytuacją np. utratą dochodu lub chęcią posiadania nowej zabawki. W jej obliczu jesteśmy skłonni postępować i myśleć irracjonalnie, jednocześnie otwierając się na propozycje, które normalnie byśmy odrzucili. Jeżeli nasza uwaga zostanie uśpiona przez emocje, to nawet najbardziej oczywisty fałszywy profil może nas zmylić. W takim wypadku również weryfikatory z AI w niczym nam nie pomogą, bo je zignorujemy.
W związku z tym największą czujność należy zachować w społecznościach skupiających ludzi w potrzebie. Takimi miejscami są chociażby wszelkie grupy przeznaczone do składania ofert pracy i próśb o pomoc. Niemniej można się na podejrzane ogłoszenia natknąć praktycznie na każdym kroku, nawet jeżeli Was na takich grupach nie ma.
Czy aby na pewno nie do odróżnienia?
Grafiki z nieistniejącymi wizerunkami wygenerowanymi przez AI bywają naprawdę trudne do zdemaskowania. Dodatkowo sprawy nie ułatwia fakt, iż zdjęcia profilowe na znacznej większości witryn są pomniejszane i kompresowane. Dlatego nawet nie ma sensu punktować małych defektów możliwych do zobaczenia tylko w wysokiej rozdzielczości i znacznym przybliżeniu.
Zamiast tego lepiej zwrócić uwagę na to, że wizerunki wygenerowane przez AI są uchwycone tylko od szyi w górę. Dodatkowo twarze są zawsze zwrócone bezpośrednio do „obiektywu” lub z niewielkimi odchyłami. Natomiast w tle nie ma nic charakterystycznego lub jest jednolite. Oto kilka przykładów do przeanalizowania, które oszukały rozszerzenie Fake Profile Detector:
Grafiki nie zawsze muszą być wygenerowane przez AI, więc warto uczulić się również na to co one przedstawiają. Jak każda powierzchowna rzecz, zdjęcie odpowiada za pierwsze wrażenie, które jest priorytetem dla twórcy fałszywego profilu. Aby pozytywne doznania płynące z czołowej grafiki jak najbardziej oślepiały potencjalną ofiarę, oszuści stosują zazwyczaj dość prymitywne zabiegi. Wyjątkowo urodziwe kobiety lub poważne osoby w garniturach wzbudzają najbardziej polaryzujące emocje, które potrafią przyćmić naszą uwagę. Po ujrzeniu takich wizerunków najlepiej ochłonąć i zweryfikować resztę elementów przed wejściem w jakąkolwiek interakcję z takim podejrzanym profilem.
Alternatywnie możemy wyszukać zdjęcie w Google Grafika lub Google Lens i zobaczyć jakie inne witryny zawierają tą samą lub podobną grafikę. Zdjęcie profilowe mogło zostać kupione lub zwyczajnie pobrane z innej strony internetowej. Wyszukanie grafiki może niekiedy nawet szybciej i wiarygodniej zdemaskować fałszywy profil, niż wcześniej omawiane rozszerzenie.
Profil i data jego założenia
Perfidne fałszywe profile zazwyczaj są szybko blokowane lub usuwane. Jednakże jak już na nie trafiamy to mają kilka dni lub miesięcy, ponieważ jeszcze nie przyszła na nie kolej. Najczęściej dotyczy to rozpoznawalnych osób lub marek, chociaż nie inaczej jest w przypadku notorycznych oszustów i podszywaczy.
Niestety nie każda platforma pozwala zobaczyć kiedy dane konto zostało założone, ale większość z nich wyświetla daty publikacji treści. Jeżeli oszust straci fałszywy profil, to zakłada następny i w bardzo krótkim czasie ożywia go treściami. Wtedy widać, że znaczna część treści została dodana w ciągu jednego lub dwóch dni ‐ szczególnie pierwsze upublicznione elementy.
Nazwa użytkownika, a raczej użytkowników
Fałszywy profil nastawiony na spam reklamami, ofertami lub wiadomościami często zawiera w nazwie kilka cyfr. Mogą one oznaczać, że jest to kolejne konto jednego oszusta zastępujące poprzednie, które zostało zdemaskowane lub zablokowane.
Oszustom zdarza się stworzyć kilka, a czasami nawet kilkaset podobnych profili o identycznej nazwie i numeracji. Aby zdemaskować taki zabieg wystarczy skorzystać z wyszukiwarki użytkowników i wpisać nazwę podejrzanego. Nie zaszkodzi również sprawdzić w ten sam sposób kont niezawierających cyfr w nazwie.
Niecodzienna i powtarzalna aktywność
Raz na zawszę pogódźmy się z tym, że nie ma nic za darmo na tym świecie. To znacznie ułatwi nam unikanie oszustów, tak samo jak umiejętność postrzegania schematycznych i interesownych aktywność.
Fałszywy profil może mieć wiele zastosowań, jednak zazwyczaj służy do popularyzowania produktu, usługi lub oszustwa. Dlatego często reklamuje coś lub składa oferty kompletnie oderwane od rzeczywistości np. darmowe iPhone’y, albo promocje kont itp. Równie częste są propozycje podszyte treściami dla dorosłych i prośby o wsparcie finansowe. Wszystkie z nich powinny wzbudzać u nas nieufność i podważać wiarygodność danego profilu.
Podstawowe statystyki nie kłamią
Aby użyć statystyk do weryfikacji danego profilu trzeba znać kilka podstawowych zależności towarzyszących oszustom.
Bardzo często fałszywy profil obserwuje więcej osób, niż jego samego. Taka zależność może wskazywać, że jego administrator zwiększa zasięg profilu metodą „follow za follow”. Czyli wykorzystuje słabość ludzi do odwzajemniania obserwacji po to, aby samemu zdobyć obserwujących. Jednakże niewiele platform ujawnia ile osób obserwuje dany użytkownik ‐ z dużych mediów społecznościowych robi to chyba tylko Twitter i Instagram.
Fałszywy profil zazwyczaj obserwuje bardzo dużo osób, a pod jego treściami znajduje się niewiele reakcji i komentarzy. Podobnie jest w przypadku prawdziwych profili, które kupiły obserwacje, dlatego nie należy traktować tej zależności jako pojedynczego pewnika.
Profil, a profilaktyka
Istnieją ekstremalne przypadki, gdzie podobne zależności dotykają również prawdziwych użytkowników. Zatem dla dodatkowej pewności powinniśmy skonfrontować jedną zależność z innymi korelacjami. O ile ma to niewielkie znaczenie w przypadku prywatnej blokady lub zgłoszenia, tak już przy publicznym oskarżeniu lepiej się upewnić. W takiej sytuacji również lepiej od razu przedstawić podstawy kreujące naszą odważną opinię.
Inspiracja: Mateusz Chrobok
Dodaj komentarz