W tych goglach VR masz tylko jedno życie!

Mówi się, że gry to nie rzeczywistość, nie ważne jak bardzo zaawansowane technicznie by nie były. W tych goglach VR możecie zagrać w dowolny tytuł, ale obowiązuje ważna zasada – tylko jedno życie i jedna szansa. Jeśli zginiecie, to na poważnie.

Awatar Marta Urbaniak

Chora fascynacja

Wszystko musiało mieć kiedyś swój początek. Ta historia zaczęła się od serii anime “Sword Art Online”. W tym uniwersum główny bohater – Kirito zakłada gogle VR i loguje się do wirtualnej rzeczywistości. Dzięki NerveGear, bo tak tam się one nazywają, postać odczuwa wszystkie bodźce. 

fot. klatka z anime Swort Art Online

Po wejściu do gry chłopak spotyka administratora i zarazem twórcę tego świata. Bardzo szybko okazuje się, że nie ma możliwości wylogowania się i nie jest to żaden błąd, a umyślne działanie. Misja jest jedna – przejść przez 100-piętrowy loch i nie dać się zabić, inaczej umrzesz w rzeczywistości. Nigdy jednak do czegoś takiego nie dojdzie, nikt nie jest tak szalony, by coś takiego stworzyć, prawda?

Palmer Luckey, jak i Japończycy zafascynowali się tym pomysłem. Jednak o ile Azjaci tylko marzą o wejściu do SAO, tak już założyciel Oculus VR nie poprzestaje na tym. Zaprojektował on prawdziwy headset, który może uśmiercić użytkownika!

Możesz umrzeć w goglach VR

Luckey 6. listopada na swoim Twiterze opublikował post odnośnie swoich pierwszych śmiercionośnych gogli VR. Data ta jest szczególna dla fanów serii SAO, bowiem wtedy w anime użytkownicy zalogowali się i zaczęli masowo ginąć. 

Jak wygląda urządzenie niosące grozę i niepokój, a z kolei dla innych obiekt spełnienia najskrytszych fantazji? Na pierwszy rzut oka jest to zestaw Meta Quest Pro, tylko trochę udziwniony. To co czyni ten sprzęt tak zabójczym, to 3 moduły z ładunkami wybuchowymi umieszczonymi nad ekranem. I to nie są żarty, to naprawdę może eksplodować!

Sword Art Online, Gogle VR

Te “pociski” wymierzone w przodomózgowie użytkownika rozsadzą czaszkę w jednym momencie, gdy czujniki wewnątrz gogli wykryją konkretny obraz. A mianowicie zalany czerwienią ekran, który miga o ustalonej częstotliwości.

To co zostało stworzone wydaje się tak przerażające, że aż niemożliwe. Natomiast to co mówi sam autor pomysłu jeszcze bardziej mrozi krew w żyłach. 

The good news is that we are halfway to making a true NerveGear. The bad news is that so far, I have only figured out the half that kills you.

I have plans for an anti-tamper mechanism that, like the NerveGear, will make it impossible to remove or destroy the headset. Even so, there are a huge variety of failures that could occur and kill the user at the wrong time. This is why I have not worked up the balls to actually use it myself.

założyciel Oculus VR, Palmer Luckey

Jakim cudem komuś udało się stworzyć urządzenie do mordowania i dlaczego nikt go nie powstrzymał? Podobno mężczyzna był tak mądry, że był w stanie nie tylko ukryć się przed pracownikami czy partnerami, ale i przed organami regulującymi przepisy. 

Projektant Oculus Rift dodał, że użył tych ładunków w goglach VR, ale zazwyczaj wykorzystuje je do “innego projektu”. Trzeba wspomnieć, że ta sama osoba jest dostawcą broni, opracowującą technologię antydronową dla Ameryki.

Wydaje się, jakby zwykła fascynacja zmieniła się w niebezpieczną obsesję. Nie tylko sam fakt budowania sprzętu, który umyślnie ma Cię zabić w określonych warunkach jest bulwersujący. Twórca ma szeroki dostęp do broni i zapowiada, że nie jest to ostatni zestaw gogli VR, który może zabić. Przerażająca jest myśl, że takich osób może być więcej. Czy jest czego się bać?

Źródło: Vice

Awatar Marta Urbaniak

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez