Jeżeli przez ostatnie dwa lata musieliście uczestniczyć w konferencjach online czy nawet zajęciach zdalnych wiecie, o czym mowa. Brak kontaktu wzrokowego, z osobą, z którą rozmawiacie czy po prostu słuchacie nie wpływa zbyt pozytywnie na skupienie czy zapamiętywanie przekazywanych informacji. Dotychczas musieliśmy wybierać pomiędzy skupieniem wzroku na obiektywie kamery, a rozmówcą, który był wyświetlony na ekranie.

Problem może z pozoru wydać się prozaiczny, ale jeżeli którą godzinę obserwujecie osoby po drugiej stronie, które unikają Was wzrokiem to przestajecie mieć ochotę na jakiekolwiek dalsze rozmowy. Jako, że sam problem należy do grona tych nietypowych, to wymagał równie pomysłowego rozwiązania. Właśnie tak powstał dość niecodzienny pomysł na bezprzewodową kamerę internetową przyczepianą bezpośrednio do monitora.
Dell Pari
Marka Dell postanowiła stawić czoła wyzwaniom, jakie spadły także na pracowników własnej firmy. Projekt bezprzewodowej kamery sam w sobie jest dość nowy, a połączony z możliwością przyczepienia jej do monitora stanowi niemałą rewolucję. W trakcie pokazu, który odbył się pod koniec ubiegłego roku, Dell zaprezentował nieco innowacyjnych rozwiązań dla współczesnego biura. Jednym z nich była właśnie kamera Pari.
Kamera bez kabla
Pierwszą najważniejszą innowacją, na której skupił się Dell było pozbycie się kabla, który łączył kamerę z komputerem. Do tego posłużyła sieć oparta o protokół Wi-Fi, który stosowany jest na przykład przy bezprzewodowych myszkach czy słuchawkach. Dell Pari przesyła obraz w rozdzielczości 1080p, natomiast nie poznaliśmy danych dotyczących jego płynności. Warto przypomnieć, że pomimo działającego urządzenia, wciąż jest to jedynie prototyp.

Oczywiście kabel nie znikł całkowicie. Kamera jest zintegrowana ze specjalną magnetyczną stacją dokującą, którą możecie umieścić na przykład nad monitorem. Jest ona jednocześnie miejscem gdzie możecie ładować kamerę jak i odbiornikiem, który podłączacie do komputera. Bez tego nie możliwe by było przesyłanie obrazu i dźwięku bez opóźnień.
Nietypowy, choć praktyczny design
Kamera sama w sobie ma dość nietypowy cylindryczny kształt, ale dzięki temu może zostać ustawiona pod różnymi kątami. Wewnątrz został zintegrowany sensor położenia kamery, który sprawdza czy ustawiliśmy ją w poziomie, z kolei za sygnalizację odpowiada tutaj dioda. Wcześniej wspominałem, że sama stacja dokująca jest magnetyczna. To właśnie za sprawą magnesów, kamera w stacji dokującej ustawia się zawsze w pionie.
Jednak magnesy pełnią jeszcze jedną niezwykle istotną rolę, która jednocześnie jest największym wyróżnikiem tej kamery. Z ich pomocą możecie ją przymocować do praktycznie dowolnej metalowej powierzchni, także monitora. I to właśnie w ten sposób reklamowana jest nowa kamera od firmy Dell. Sam pomysł jest bez wątpienia innowacyjny i może raz na zawsze zmienić sposób, w jaki prowadzimy rozmowy na odległość. A przynajmniej do czasu aż kamery ukryte pod ekranami nie staną się standardem.
Niestety jednak nie znamy w tym wypadku najważniejszej rzeczy, czyli informacji o kompatybilności. Dell nie podzielił się z szerszą publiką, jakie monitory będą w stanie działać w taki sposób z kamerą. Wiele zależy tutaj od konstrukcji takiego ekranu, jeżeli za samym wyświetlaczem znajduje się wzmocnienie z magnetycznego metalu to nie ma problemu.

Jednak najczęściej tym metalem jest aluminium, które w dużym uproszczeniu nie wykazuje wystarczających właściwości magnetycznych by w ogóle utrzymać kamerę. Ta nie waży dużo, bo zaledwie 30 gramów, jednak bez odpowiedniej siły przyciągania magnesów nie ma mowy o rewolucyjnym zastosowaniu.
Więcej niż wideorozmowy
Możliwości bezprzewodowej kamery internetowej, którą możecie przyczepić do wielu różnych powierzchni nie kończą się tylko na rozmowach w cztery oczy i wideokonferencjach. Dell zaprezentował także specjalne ramie wyglądające jak industrialna l. Jest to nic innego jak specjalny statyw, do którego możecie przyczepić kamerę w taki sposób by nagrywała obraz pionowo w dół.

To mogłoby znacząco ułatwić na przykład prowadzenie lekcji zdalnych czy omawianie dokumentów lub przedmiotów w trakcie konferencji online. Zastosowań jest ogrom, pojawiają się także głosy o bardzo prostym nagrywaniu filmów typu unboxing. Jednak niewykluczone, że w przyszłości Dell znacząco rozszerzy portfolio akcesoriów stworzonych z myślą o innych zastosowaniach lub potrzebach.
Dell Flow i Stanza
Poza intrygującą kamerą Pari, Dell podzielił się także konceptami o nazwach Flow oraz Stanza. Pierwszy z nich, czyli koncepcja Flow została stworzona z myślą o osobach, które często zmieniają miejsce pracy. W tym konkretnym pomyśle to laptop jest centrum roboczym, które łączy się z peryferiami. Wszystko jest realizowane za pośrednictwem sieci WiFi 6E i łączy się bez konieczności integracji ze strony użytkownika.

Znacznie prościej wyobrazić sobie to z pomocą przykładu. Wyobraźcie sobie, że siadacie przy biurku w pracy, kładziecie laptopa, telefon i słuchawki, które automatycznie łączą się ze sobą i do tego ładują bezprzewodowo. Z drugiej strony koncept Stanza to znacznie bardziej przyziemne urządzenie, które ma pomóc w prowadzeniu notatek oraz organizacji pracy. Projekt zakłada, że będzie 11-calowy tablet pozbawiony portów wraz z rysikiem stworzony z myślą o prowadzeniu notatek.
Świetlana przyszłość?
Koncepty mają to do siebie, że nie trafiają do sprzedaży nawet wiele lat po prezentacji. Jednak Dell zdaje się działać prężnie, by te pomysły jak najszybciej trafiły do sprzedaży lub zostały wprowadzone do istniejących urządzeń w przypadku Flow. Kamera Pari już teraz działa i prezentuje się niesamowicie, z kolei tablet do prowadzenia notatek może znaleźć wielu entuzjastów, szczególnie w szkołach i na studiach.
Dodaj komentarz