Hisense to czwarta co do wielkości marka na światowym rynku telewizorów, jednakże nie postanowiła wcześniej zaprezentować żadnych produktów skierowanych do graczy. Natomiast uległo to zmianie i producent zaprezentował kilka modeli z różnych półek cenowych. Ale czy są one godne uwagi?
To było do przewidzenia
Premiera telewizorów z myślą o graczach, od marki Hisense, była tylko kwestią czasu. W 2020 roku firma postanowiła zostać oficjalnym partnerem Fnatic. Można było się spodziewać, że firma będzie chciała przyciągnąć do siebie potencjalnych klientów w postaci graczy. Ma to szczególne znaczenie, ponieważ ta profesjonalna grupa bierze udział w tegorocznych mistrzostwach świata w League of Legends. Innymi słowy, jednym z największych wydarzeń e-sportowych tego roku. Czy to oznacza, że telewizory te zostały stworzone z myślą o e-sportowych tytułach? Przeanalizujmy to!
Najbardziej przystępnym modelem skierowanym dla graczy jest E76GQ QLED 4K. Hisense wspierając Fnatic sugeruje nam to, że ich produkty są przeznaczone do e-sportu. Natomiast ten model oferując 60 Hz zdecydowanie bardziej nadaje się do mniej dynamicznych tytułów. Dodatkowo rozgrywkę umilą nam funkcje zawarte w trybie gry, czyli ALLM i VRR, których obecność jest m.in. zasługą HDMI 2.1. Ponadto producent chwali się systemem dźwiękowym Dolby Atmos Cinematic, które częściowo może zastąpić słuchawki lub zestaw głośników, dzięki odwzorowaniu dźwięku przestrzennego.
Natomiast Dolby Vision HDR pozwala na podziwianie detali, które bez tej funkcji pozostają często ukryte w cieniach. Póki co, jest on dostępny w wersji 55” (55E76GQ), głównie w Media Expert za 2500 zł. Równocześnie z modelem dla graczy zaprezentowane zostały także inne modele, takie jak A7GQ UHD z technologią Quantum Dot i z szerszą gamą przekątnych ekranu (2400 – 3600 zł) oraz U8GQ ULED 4K (3700 – 4500 zł).
Grać, albo oglądać – oto jest pytanie
Matryca 55”, QLED, 4K z HDR z pewnością zwiększają atrakcyjność obrazów wyświetlanych na telewizorze, bez względu na to czy jest to gra, czy też film. Niestety może być ciężko z utylizowaniem tych wszystkich technologii, szczególnie przez osoby chcące używać go jako głównego ekranu przy swoim komputerze. Przede wszystkim nie każdemu może odpowiadać wielkość matrycy. Ta zajmuje sporo miejsca oraz może osłabiać reprezentowany przez nas poziom w tytułach e-sportowych np. w CS:GO.
Wielki ekran wbrew pozorom nie pozwala zobaczyć więcej, ani zauważyć czegoś szybciej. Tyczy się to głównie bliskich odległości od ekranu. Między innymi dlatego profesjonalni gracze nie grają na dużych monitorach (większych niż 30”). Jednakże telewizory lepiej zaspokoją potrzeby graczy konsolowych. Przykładowe modele szczególnie będą dobrze współgrać z konsolami nowej generacji, o ile komuś udało się je dostać.
Mimo tego, że są stworzone z myślą o grach, nadal mogą oferować to, co tradycyjny telewizor, czyli dobrą jakość obrazu. Grając w gry liczymy na wysoką jakość doznań z niej płynących. Jednakże jednego może zadowolić smak wygranej, a drugiego emocje płynące z historii, możliwości jest wiele. Jednakże, aby przeżyć wszelkie zjawiska w pełnej krasie, potrzebne jest “okno” w postaci ekranu. Natomiast to “okno” powinno być dobierane w zależności od tego, w jakie gry gramy oraz czego od nich oczekujemy.
Gamingowy mainstream
Wzrost popularności konsol wpłynął również na telewizory. Coraz częściej można natknąć się na stanowiska użytkowników PC‐etów, które wyposażone są właśnie w duży ekran, najczęściej jako jeden z dodatkowych “monitorów”. Kinomaniacy oraz fani gier dla jednego gracza często decydują się na zakup telewizora z oczywistych względów. Natomiast e-sportowa nisza nadal pozostanie przy standardowych monitorach lub część z nich przeniesie się na monitory o proporcjach 21:9.
Więcej telewizorów!
Odpowiedź na pytanie ‐ czy to czas zacząć grać na telewizorze ‐ jest równie skomplikowana jak nazwy modeli, które potencjalnie możecie nabyć. Jednak, jeżeli przynależysz do grupy osób, która ceni sobie rozmiar ekranu to będziesz zadowolony z zakupu. Natomiast reszta doznań zależy od ogrywanych tytułów.
Nowy świat wymaga nowych okien do oglądania go
Obecnie większość ważnych dla nas rzeczy przeniosła się pod taflę szkła lub plastiku. Ekrany pokrywają coraz więcej rzeczy codziennego użytku, takie jak myszki, klawiatury, zegarki, podłogi i nawet cyfrowe zegary w samochodzie. Zjawisko zwiększającej liczby ekranów jest chyba jednym z najmniej niepokojących skutków cyfryzacji i digitalizacji. A przynajmniej jeszcze nigdy nie słyszałem czyjegoś narzekania, na zbyt dużą liczbę ekranów.
Źródło: informacja prasowa, mat. własny
Dodaj komentarz