Gadżetom ubieralnym, czyli popularnym wearables nie można odmówić jednego, a mianowicie popularności. Xiaomi w ostatnich dniach chwaliło się, że od momentu premiery opaski Mi Band 6 sprzedało się ich już 3 miliony sztuk. Od ich premiery na rynku Chińskim minęły zaledwie dwa miesiące. Z kolei w Polsce zadebiutowały dopiero w ubiegłym miesiącu.
Wiele osób słusznie zauważyło, że Mi Band 6 jest już niewielką ewolucją względem poprzednich generacji. Większy ekran, kilka dodatkowych treningów, czy dodatkowy sensor nie jest tym, czego wiele osób oczekiwało. W pogoń za nowymi technologiami bardzo prężnie inwestuje Samsung wraz z całymi działami R&D. I to właśnie dzięki ich staraniom mogliśmy zobaczyć pierwszy na świecie w pełni funkcjonalny smart plaster.
Przyszłość nie należy do opasek
Na oficjalnej stronie tego koreańskiego producenta pojawiła się notka prasowa o niezwykle ciekawym prototypowym urządzeniu. Choć w tym wypadku wypadałoby pisać bardziej o koncepcie, który już niedługo może stać się pełnoprawnym zamiennikiem dla opasek fit. Jednak co w tym takiego rewolucyjnego?
Samsung za sprawą badań w instytucie SAIT (Samsung Advanced Institute of Technology) opracował zupełnie nowy rodzaj ekranu OLED. Konkretniej rzecz ujmując jest to elastyczna matryca zdolna wyświetlać jak na razie proste obrazy. Ekipie odpowiedzialnej za ten przełomowy wyświetlacz udało się połączyć go z sensorem tętna. Dzięki temu można taki elastyczny ekran przykleić na skórę, gdzie będzie jednocześnie mierzył puls, wyświetlając odczyty na rozciągliwym panelu.
Rewolucyjny wyświetlacz
Zdaniem badaczy taki rozciągliwy ekran OLED może być wydłużony o nawet 30%. To sprawia, że jest wręcz idealnym materiałem do stosowania na skórze człowieka. Każdy z Was przynajmniej raz w życiu miał nałożony plaster na ranę lub jednorazowy tatuaż. Bez względu, co to było, możecie śmiało stwierdzić, że ani jedna ani druga rzecz nie trzymały się dobrze skóry ze względu na brak elastyczności.
Zupełnie inaczej jest w przypadku materiału zaprezentowanego przez Samsunga. Po przyczepieniu do skóry będzie rozciągać się lub kurczyć razem z nią, dzięki czemu zawsze pozostanie na miejscu. Aktualny prototyp nie oferuje może fenomenalnej rozdzielczości w porównaniu na przykład z aktualnie dostępnymi opaskami fit. Niemniej jednak taka jest już natura prototypów, które mają jedynie dowieść, że coś takiego jest w ogóle możliwe.
Jeszcze jednym ważnym elementem, na który trzeba zwrócić uwagę to wytrzymałość takich ekranów. Elektronika, a konkretniej ścieżki drukowane przenoszące informacje również muszą dawać się rozciągać. Nie przeszkodziło to jednak naukowcom w badaniach i opracowali oni materiał, który wytrzymał 1000 takich rozciągnięć i zachował przy tym jednocześnie stabilną pracę.
Trudno powiedzieć ile jeszcze może zająć rozwój takiej technologii. Tym bardziej ciężko przewidzieć, kiedy trafi ona do sprzedaży. Samsung wiele lat pracował nad swoimi elastycznymi ekranami. Te, choć nie odbiegają pod względem rozdzielczości czy jasności od klasycznych rozwiązań, to wciąż mają przed sobą długą drogę.
Plaster a może coś innego
Już od jakiegoś czasu można zaobserwować trend lekkiego oddalania się od wyzywających nowych gadżetów. Każda kolejna generacja czy to smart zegarów, opasek, czy nawet słuchawek jeszcze bardziej skupia się na formie niż wcześniej. Rynek noszonych gadżetów cały czas ewoluuje, co powinno dawać jedynie powody do radości. Jednak bardzo szybko może pójść w stronę, która nie do końca będzie odpowiadać większości użytkowników.
Elastyczne naklejane na skórę ekrany brzmią wręcz fenomenalnie, przynajmniej w teorii. W praktyce mogą mieć taką samą liczbę przeciwników, co zwolenników. Ingerencja technologii w ludzkie ciało wciąż budzi wiele emocji. Oczywiście takie smart plastry to nie chipy wszczepiane pod skórę, można się ich w każdej chwili pozbyć. Mimo tego istnieje szansa, że spotkają się z dość chłodnym przyjęciem.
Źródła: Samsung, GizmoChina
Dodaj komentarz