Zaledwie kilka dni temu byliśmy świadkami wiosennej premiery Apple, na której zaprezentowano autorskie lokalizatory. Apple AirTag nie stały się co prawda tak dużym tematem prześmiewczych komentarzy, jak choćby iMaki, ale i im wytyka się podstawowe błędy. To zdaje się nie przeszkadzać innym producentom w tworzeniu podobnych rozwiązań. Dziś głównym bohaterem całej intrygi jest OPPO oraz ich domniemane lokalizatory.
OPPO Smart Tag
W serwisie społecznościowym Weibo pojawiły się zdjęcia krążków z Logiem OPPO, które mają być nowymi lokalizatorami firmy. Autorem takich doniesień jest jeden z leakerów Digital Chat Solution. Fakt, że mogą to być lokalizatory potwierdza między innymi nieco mniej widoczny napis Ultra Wide Band. To dokładnie taka sama technologia z jakiej korzystają między innymi nowe lokalizatory od Samsunga czy właśnie AirTagi.


Tym co jednak odróżnia pomysł OPPO od tego, co oferują inni producenci to ogromne jak na tego typu urządzenie gniazdo ładowania. Smart Tagi od OPPO mają być wyposażone w klasyczny akumulator z możliwością ładowania za pośrednictwem USB-C. To z pewnością jest lepszym rozwiązaniem, niż poszukiwanie baterii monetowych,żeby przywrócić lokalizator do działania.
Z drugiej jednak strony może budzić pewne wątpliwości czas pracy na baterii. Konkurencja chwali się tutaj, że bateria powinna wystarczyć na rok pracy. Jednak warto mieć na uwadze, że produkty, które licencjonuje przykładowo Tile także mają wbudowane ładowane akumulatory. Wiele zależy od zastosowania i tego co preferują ich użytkownicy.
Konkurencja nie śpi

Wciąż niewiele wiadomo na temat lokalizatorów od OPPO. Jednak skorzystanie z technologii UWB może sugerować, że firma chce konkurować z Samsungiem czy Apple. Ostatnio zaprezentowane AirTagi właśnie dzięki UWB mogą być lokalizowane z dokładnością do mniej niż metra, a sama aplikacja bezpośrednio wskaże kierunek, z którego odbiera sygnał. Podobnie jest w przypadku Galaxy SmartTag od Samsunga.
Problem w przypadku OPPO zaczyna się, jeżeli chodzi o ekosystem. Firma pod względem sprzedanych urządzeń nie może się równać z takimi gigantami jak Samsung czy Apple. Pod koniec 2020 roku byli oni odpowiedzialni za zaledwie 9% światowego rynku smartfonów. W tym samym czasie Samsung i Apple mieli w swoich rękach odpowiednio 16 i 23%. Większy udział miało także Xiaomi z wynikiem 11%.

Inną sprawą jest wsparcie dla samej technologii UWB, która w obecnej formie dopiero dosłownie raczkuje. I choć wydaje się być to całkiem niezłym pomysłem to urządzeń, które ją wspierają jest jak na lekarstwo, szczególnie w przypadku Androida. Ta znajduje się jedynie we flagowych urządzeniach Samsunga i to też nie wszystkich. Dziwi natomiast brak tego typu technologii w najnowszym flagowcu OPPO, czyli Find X3 Pro.
Google wspiera UWB
Nadzieję na rozwój tej technologii, ale nie w oparciu o wewnętrzne ekosystemy, a z wykorzystaniem narzędzi Google, daje sam gigant. Jakiś czas temu pojawiły się instrukcje w najnowszych testowych wersjach systemu, które służą do obsługi komunikacji UWB. Choć smartfonów, które faktycznie obsługują taką opcję jest jak na razie niewiele, to Google zdaje się przygotowywać do wielkiej rewolucji.

W końcu już teraz możecie bez przeszkód zlokalizować swój zgubiony telefon czy słuchawki, które obsługują funkcję Google Find My. Przykładem mogą być LG Tone FN6, które już jakiś czas temu testowaliśmy na naszej stronie. Obecnie coraz więcej gadżetów ma wspierać funkcję Fast Pair, a co za tym idzie łączyć się bezpośrednio do konta Google. Jeżeli dodamy do tego komunikację UWB, to nadchodzące lokalizatory, w tym te od OPPO, będą mogły realnie konkurować z produktami Apple.
Źródła: XDA, CounterPoint, Android Central, Android Community
Dodaj komentarz