Tak, dokładnie przeczytaliście tytuł i wstęp. Samsung ponownie idzie w ślady Apple i to nie są dobre informacje. Nie tak dawno temu Samsung dumnie informował nas, że w zestawie z ich smartfonami znajdziemy też ładowarkę. To się niedługo zmieni, bo według najnowszych informacji cała seria Galaxy S21 ma być ich pozbawiona.
Kolejny pokaz hipokryzji
Nie jest to pierwsze takie zagranie Samsunga. By nie szukać, daleko warto przypomnieć sobie jakie emocje towarzyszyły zniknięciu złącza miniJack z iPhoneów. Cóż wtedy Samsung dumnie chwalił się, że zarówno smartfony z serii Galaxy S, jak i Galaxy Note coś takiego oferują. Wszystko po to by niecałe kilka miesięcy później zaprezentować nam smartfony, które takiego złącza po prostu nie mają. Innymi słowy hipokryzja w najczystszej postaci.
Nie to jest jednak najsmutniejsze w tym wszystkim. Socialmedia dały wszystkim markom niesamowite narzędzia do kreowania wizerunku marki na nieskończone ilości sposobów. Samsung od dłuższego już czasu budował swoją narrację niejako w cieniu Apple. Prezentowali nowe urządzenia korzystając nieco z filozofii giganta z Cupertino. Umiejętnie wbijając szpilki w miejsca, w których Apple nie do końca dawało sobie radę.
Nie ma złącza słuchawkowego w nowych urządzeniach Apple – spokojnie w Samsungach są. Nie będzie ładowarki w zestawie z iPhonem 12? – wszystkie smartfony Samsunga taką mają itd. Oczywiście nie są to „główne” działania marketingowe marki jednak pozostają nie bez znaczenia na jej odbiór w społeczeństwie. Bo jaki jest sens zwracać komuś uwagę i wyśmiewać za brak ładowarki by potem samemu nie dołączyć takiej do zestawu z nowym smartfonem, używając jakiegoś miałkiego wytłumaczenia.
Ale o co tyle szumu?
O tym, że ten Koreański gigant ma w ogóle w planach taki ruch można było przeczytać już w okolicach lata tego roku. Wtedy jednak nikt nie wierzył, że taka firma jak Samsung zdecyduje się na rezygnację z dodawanych do zestawu ładowarek sieciowych. Wtedy, jak i zresztą teraz jedynie Apple może sobie pozwolić na taki ruch bez dotkliwych strat wizerunkowych. Sprawy dodatkowo nie ułatwiły działania w socialmediach, o których pisaliśmy wyżej.
Za sprawą portalu Technoblog dowiedzieliśmy się, że Samsung faktycznie zrezygnuje z ładowarek, ale w… Brazylii. Wszystkie nowe flagowe Galaxy S21 w tym kraju będą pozbawione kostki dołączonej do smartfona. Jest to o tyle ciekawe, że w tym samym kraju Apple zostało zmuszone do dołączania ładowarek do iPhoneów 12 ze względu na panujące tam przepisy.
Na ten moment mamy pewność, że Samsung planuje taki ruch tylko w Brazylii, jednak nigdzie nie zostało powiedziane, że będzie to odosobniony przypadek. Samsung jest doskonale znany z dzielenia świata na dwa obozy. Mowa tutaj o klientach z Korei i USA, którzy co roku otrzymują urządzenia z procesorem Snapdragon, gdzie cała reszta świata musi się zadowolić Exynosem. Głośna sytuacja z tego roku pokazała, że Samsung nie przejmuje się ogromną krytyką pozostałej części globu. Liczą się dla nich jedynie dwa wyżej wymiennie rynki.
Znów zostaniemy podzieleni?
Prawdopodobny scenariusz może wyglądać następująco. W przyszłym roku Samsung planuje, jak na razie wciąż nieoficjalnie wydać swoje flagowe urządzenia z Exynosem na całym świecie włącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Być może do USA trafią klasyczne wersje z ładowarką, a cała reszta świata otrzyma niejako „wykastrowane” pudełka z nowymi smartfonami. To jednak są jedynie domysły, które mogą nie mieć wiele wspólnego z rzeczywistością.
Samsung traci w oczach konsumentów
To stwierdzenie jest niewątpliwie prawdziwe, zmiany wprowadzane przez producenta nie podobają się największym fanom marki. Jednak nie mówimy tutaj o premierach nowych urządzeń, a działaniach PR. Od jakiegoś czasu z sieci znikają kolejne dowody na zaczepki i docinki Samsunga w stronę Apple. Próżno szukać na oficjalnych kanałach wspomnianych postów dotyczących ładowarek czy jacka. Te zostały usunięte, a to powinno dać wszystkim sporo do myślenia.
Źródło: Technoblog
Dodaj komentarz