Samsung już ponad pół roku temu informował o dość ambitnych planach ukrycia frontowej kamery bezpośrednio pod wyświetlaczem wraz z koniecznymi czujnikami.
Czym właściwie jest kamera pod ekranem
W odniesieniu do koreańskiego serwisu MyDrivers Samsung już od jakiegoś czasu pracuje nad modelem S11. To właśnie ten model może zostać wyposażony w kamerkę do selfie schowaną pod ekranem. Podobnie jak miało to miejsce z czytnikiem linii papilarnych w tegorocznej generacji Galaxy.
Oznaczałoby to, że kamera pozostaje ukryta, a w momencie jej użytkowania ekran w tym miejscu zostaje wyłączony. W ofercie Samsunga znaleźć można smartfon o bardzo dużym współczynniku screen-to-body, a jest to model A80. Więcej o nim znajdziecie tutaj. Zostało to jednak osiągnięte poprzez zastosowanie obracanej tylnej kamery. Z jednej strony w znaczny sposób poprawia to jakość otrzymywanych zdjęć selfie, ale z drugiej sprawia, że takie urządzenie nigdy nie będzie wodoodporne.
Nie ulega wątpliwościom, ekran z zintegrowaną kamerą do selfie pod nim to ogromne wyzwanie inżynieryjne. Takie rozwiązanie przysporzy wielu problemów. Jednym z większych jakie mogą napotkać inżynierowie to znaczne pogorszenie jakości zdjęć oraz mała ilość światła wpadająca do sensora.
Warto w tym miejscu przytoczyć przeciwności jakie napotkał Samsung przy opracowywaniu własnego czytnika linii papilarnych w ekranie. Sama technologia została zapowiedziana jeszcze przed premierą Galaxy S8. Natomiast większość analityków spodziewała się, że to model Note 8 pokaże właśnie taki czytnik. Tak się oczywiście nie stało, a technologia miała swoją premierę w tym roku przy okazji S10.
Stworzenie S11 z takim rozwiązaniem jest możliwe?
Samsung oficjalnie nie potwierdził w żaden sposób, że trwają prace nad Galaxy S11 z kamerą pod ekranem. Niemniej, w odniesieniu do serwisu MyDrivers Samsung potwierdził, że taka technologia jest w 100% możliwa.
Technology can be developed to the extent that the camera hole is invisible and does not affect the functionality of the camera or the display
Yang Byung-duk, wiceprzewodniczący zespołu R&D Samsunga, także potwierdził w jednej ze swoich wcześniejszych wypowiedzi, że firma planuje w pewnym momencie odejść od “dziur w ekranie”. Niestety według niego taka technologia może wymagać jeszcze kilku lat zanim będzie nadawała się na rynek. Model S11 zatem może nie być wielką rewolucją, ale każda następna generacja jest bliżej jej osiągnięcia. Jednocześnie możemy być właściwe pewni, że tegoroczny model Note 10 będzie wyposażony w “punch-hole” podobnie jak Galaxy S10.
Co z resztą producentów?
Samsung ostatnimi czasy z większymi i mniejszymi sukcesami prezentuje urządzenia na wielu płaszczyznach innowacyjne. Modele A80, Galaxy Fold czy S10 5G pokazują, że firma bez wątpienia pracuje nad wieloma różnymi technologiami i chce je stosować w swoich smartfonach.
Ciężko powiedzieć, przynajmniej ze 100% pewnością, aby konkurencja pokroju Apple czy Google opracowywała podobne technologie. Spoglądając na ich ruchy oraz podejmowane decyzje można się spodziewać, że jeszcze przez kilka następnych generacji niesławny notch pozostanie na swoim miejscu.
Z drugiej strony Huawei czy OnePlus ciężko pracują by prześcignąć się wzajemnie razem z Samsungiem w wyścigu technologicznych zbrojeń. W drugiej połowie roku premierę ma mieć Mate X, a jeżeli wszystko się uda Huawei jako pierwszy wprowadzi na rynek konsumencki składany smartfon. OnePlus 7 ma mieć premierę za kilka dni, a wersja Pro ma być wyposażona w wysuwaną frontową kamerę, tym samym ekran zajmie około 95% powierzchni frontowego panelu.
Samsung stoi obecnie przed ogromnym wyzwaniem inżynieryjnym. Samo stworzenie wyświetlacza z ukrytą pod nim kamerą może okazać się ogromnym wyzwaniem. Bez wątpienia jednak Koreański gigant podjął się wykonania tego karkołomnego zadania, a nam nie pozostaje nic innego jak śledzić jego dokonania.
Dodaj komentarz