W sieci całkiem niedawno pojawiły się już informacje na temat specyfikacji modelu K30, czy nawet zdjęcia, które mają potwierdzać jego nadchodzącą premierę. Jednak zanim przejdziemy do samego smartfona warto zwrócić uwagę na słowa Lei Jun’a, który obiecuje, że Xiaomi w 2020 roku wypuści przynajmniej 10 urządzeń wspierających standard 5G. A ten trend może zapoczątkować właśnie model K30 lub Mi 10T, bo najprawdopodobniej tak będzie się on nazywać na naszym rynku.

Pod względem specyfikacji trzeba rozważyć dwa główne warianty. Wszystko za sprawą tego, że K30 ma trafić do sprzedaży z obsługą 4G oraz 5G. Wersja 4G będzie działać na procesorze Snapdragon 730G, który już teraz zagrzał miejsce w takich smartfonach jak Mi Note 10 czy Oppo Reno2. Choć nie jest to flagowy układ doskonale sprawdza się w codziennych zadaniach czy nawet najbardziej wymagających grach.
Zaraz obok niego znajdzie się 6GB pamięci operacyjnej oraz 64GB miejsca na nasze dane. W tym wypadku będzie dostępnych raczej kilka wariantów pojemności, jak to zazwyczaj ma miejsce przy nowych konstrukcjach. W przypadku baterii nie powinniśmy mieć powodów do narzekań. Ogniwo o pojemności 4500 mAh ze wsparciem szybkiego ładowania 27W. Znacznie ciekawiej wygląda sytuacja w modelu wyposażonym w łączność 5G. Tam na pokładzie ma znaleźć się jeszcze nie zaprezentowany układ Snapdragon 735, który ma być zdolny do współpracy z modemami telefonii komórkowej nowej generacji. Wykonany w 7nm procesie technologicznym ma mieć swoją premierę już za kilka dni zaraz obok przyszłorocznego flagowego układu – Snapdragon 865.

Bateria w modelu 5G ma mieć pojemność 5000 mAh, a plotki mówią o ładowaniu o mocy nawet 66W (11V/6A). Do tych rewelacji jednak trzeba podchodzić z dużą rezerwą, choć Xiaomi już zarezerwowało smartfon, który ma wspierać właśnie takie ładowanie. Znacznie bardziej prawdopodobne jest zastosowanie ładowarki, która znalazła się w pudełku razem z modelem Mi Note 10 o mocy 30W.
Niezależnie od wersji zastosowany ekran ma mieć 6.66-cala wykonany w technologii LCD. Jego proporcje to rzadko spotykane 20:9, a rozdzielczość FullHD+ 2400 × 1080. Jednak najważniejszym elementem specyfikacji ekranu ma być jego częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz. Gracze powinni szczególnie wyczekiwać tej premiery, bo może się okazać, że Mi 10T będzie, królem mobilnego budżetowego gamingu. Jednak ze względu na zastosowanie matrycy LCD w ekranie nie ukryto czytnika linii papilarnych. ten został przeniesiony na prawą krawędź.

Zmian doczekał się aparat do selfie, który w przypadku Mi 9T wysuwał się z górnej krawędzi. Następca zastosuje natomiast rozwiązanie znane z tegorocznej serii S10 os Samsunga. A dokładniej z modelu S10+, nadchodzący Xiaomi zaoferuje bowiem dwie kamery z przodu. Będzie to zestaw 20 + 2 Mpix, o bliżej nieokreślonych specyfikacjach.
Pod względem aparatów z tyłu sytuacja także wygląda niezwykle interesująco. Głównym sensorem ma być Sony IMX 686, która wciąż jeszcze nie miała oficjalnej premiery. Jednak na jej temat wiemy, że ma oferować rozdzielczość 60 Mpix oraz czułość na światło na niespotykanym jak dotąd poziomie. Poza tym na pokładzie znajdzie się teleobiektyw – 8 Mpix oraz szeroki kąt – 13 Mpix jak i czujnik głębi – 2 Mpix.

Na koniec pozostała oczywiście premiera i cena. W przypadku orientacyjnej daty plotki dość często wspominają o 10 grudnia, jednak będzie to najprawdopodobniej premiera Chińska. Redmi K30 może na światowych półkach pojawić się później lub nawet w nowym roku. W przypadku ceny za podstawowy wariant pamięci 6/64 oraz z łącznością 4G trzeba będzie zapłacić 1999 juanów. To daje nam około 1200 zł, choć w trzeba tutaj pamiętać o ewentualnych dodatkowych opłatach, które wpłyną na cenę w naszym kraju. Tak czy inaczej warto jest czekać, bo sam smartfon zapowiada się niezwykle ciekawie.
Dodaj komentarz