7-eleven ma zamiar zwiększyć liczbę swoich punktów na całym świecie.
Plany obejmują najbliższe lata i dobicie do 100 tysięcy otwartych sklepów z szyldem tej firmy.
Żabka będzie mieć konkurencję
Żab w stawie nie brakuje, ani też sklepów Żabka na każdym rogu w Polsce. Sieć sklepów funkcjonuje już od 26 lat, a interes “dobrze się kręci”. Jednak zawsze może być lepiej lub gorzej.
I tak się składa, że nowa konkurencja czai się na horyzoncie. Jeden z popularniejszych sklepów typu „convenience” ma “rozrosnąć się i wejść” na teren Europy. Mowa tutaj o 7-eleven, czyli amerykańskiej sieci, która ma najwięcej swoich punktów na świecie w porównaniu z innymi firmami.
7-eleven niedługo w Polsce?
Skąd to wiadomo? 7-eleven samo ujawniło, że punkty mają zostać otwarte w kolejnych 10 krajach. A sam proces “rozszerzania działalności” ma odbyć się do 2030 roku. Celem ma być głównie Ameryka Łacińska i Europa.

O takim planie można było usłyszeć pogłoski już rok temu, wtedy właśnie media niemieckie informowały o takiej możliwości. Mówiono wtedy o szukaniu partnerów do rozwinięcia swojego biznesu na terenie Europy, w tym takich, którzy posiadają własną logistykę i produkcję jedzenia.
Oczywiście, jeżeli chodzi o kraje docelowe, to mowa również o Polsce. Głównym celem sieci 7-eleven jest oczywiście zwiększenie liczny swoich punktów tak bardzo jak jest to możliwe. Na ten moment banerów z tą marką jest najwięcej w USA (kraj powstania), Japonii, Tajlandii i Korei Południowej.
Aktualnie jest blisko 85 tysięcy punktów na świecie, a plan jest, aby liczba ta wzrosła do 100 tysięcy do 2030 roku. Jest zatem duża szansa, że w ciągu najbliższych lat szyld 7-eleven zobaczycie również w Polsce.
Czy dni Żabki są policzone i 7-eleven przejmie monopol? Nie jest to pewne na tę chwilę i zasadnicze pytanie brzmi – jak przyjmie się nowa sieć sklepów w Polsce? A dopiero wtedy, kogo “wypchnie” z branży?
Źródło: Rzeczpospolita, Business Insider
Dodaj komentarz