W 69% przypadków tego typu wiadomości kierują nas na strony internetowe zawierające szkodliwe treści, natomiast pozostałe 31% to złośliwe załączniki, które pobieramy bezpośrednio z maila.
Według raportów badaczy ds. cyberbezpieczeństwa obserwowany jest znaczący spadek wykorzystania oprogramowania typu ransomware. Blokuje on dane użytkownika, którego sprzęt został zainfekowany wymuszające okup za możliwość ich odzyskania. O ile można się cieszyć ze spadku popularności tego typu ataków, zagrożenie wciąż istnieje bowiem cyberprzestępcy zmienili tylko sposób działania. W tym momencie około 6% załączników, które znajdziemy w wiadomościach e-mail to ransomware, a aż 42% to rosnące w siłę zagrożenie, trojany bankowe.
W ostatnim czasie jest o nich coraz głośniej, a jednym z bardziej śmiałych przejawów jest Trojan stworzony na urządzenia z Androidem, który wykrada pieniądze z konta PayPal użytkowników. Jak opisał to serwis HowToGeek, poprzez zainstalowanie jednej aplikacji o nazwie “Optimization Android”, symuluje ona powiadomienie z aplikacji PayPal. Gdy otworzymy notyfikację zostaniemy przekierowani do oficjalnej aplikacji PayPal jeżeli jest zainstalowana, a po zalogowaniu w zaledwie 5s z naszego konta zniknie 1000$.
W związku ze zbliżającymi się świętami czy też minionym czarnym piątkiem oraz cyber poniedziałkiem na naszą skrzynkę mailową może przyjść ogromna ilość maili w tym także spamu, który czasem ciężko wychwycić. Jak informuje agencja KIR liczba transakcji wzrosła o 112% względem średniej dziennej z października. A jest to dopiero rozgrzewka przed świętami.
– W tygodniach poprzedzających święta niemal każdy z nas spodziewa się przesyłki, a to sprawia, że tracimy czujność. Wiadomość od kuriera zazwyczaj nie wzbudza żadnych podejrzeń, dlatego klikamy w link odsyłający do śledzenia paczki. Niestety na zaufaniu do znanych firm oraz przedświątecznej gorączce zakupów korzystają cyberprzestępcy. Przeprowadziliśmy eksperyment, który wykazał, że spreparowane e-maile nawiązujące do Black Friday czy Cyber Monday charakteryzują się o 39% wyższą otwieralnością. Takie wyniki powinny dać nam wszystkim do myślenia – ostrzega Karolina Małagocka, ekspert ds. prywatności w firmie F-Secure.
W przypadku takiego natłoku maili od wielu nieznanych nadawców szczególną uwagę należy zwracać na treść wiadomości. W przypadku braku pewności co do pochodzenia maila lub jego nadawcy należy też unikać otwierania jakichkolwiek załączników w nich dostępnych.
– Wszelkie błędy językowe lub zastępowanie liter liczbami w adresach stron internetowych powinny wzbudzać podejrzenia. Warto również zwrócić uwagę na typ załącznika – hakerzy próbują uśpić czujność, stosując podwójne rozszerzenia plików, przykładowo: faktura.pdf.exe. Nie mniej istotne jest regularne aktualizowanie oprogramowania, a także stosowanie rozwiązań ochronnych na wszystkich urządzeniach – radzi Karolina Małagocka.
Źródła:
Dodaj komentarz