Ten może przywieść na myśl Project Valerie, przynajmniej osobom nieco bardziej rozeznanym w temacie ekstremalnych laptopów. Prototyp od firmy Razer, który był jednym z najgłośniejszych urządzeń targów CES z 2017 roku. Jego popularność była na tyle duża, że został on wręcz skradziony z targowej ekspozycji.
Rozwiązanie ma już zatem ponad 4 lata, zwykle po takim czasie rozwiązania prototypowe trafiają w ręce konsumentów. Jednak laptopów z dodatkowymi pełnowymiarowymi ekranami ni widu, ni słychu. Co prawda należy wspomnieć tutaj rozwiązania typu ASUS Duo, które oferują dwa ekrany w całkiem mobilnej obudowę. Nie można tego samego powiedzieć o prototypie firmy Expanscape.
Aurora 7 – laptop tylko z nazwy
Zaprezentowany koncept prawdziwego centrum dowodzenia zamkniętego w relatywnie niewielkiej obudowie może się pochwalić aż siedmioma ekranami. Aurora 7 może być nazwa laptopem jedynie z nazwy, całość waży niebagatelne 12 kilogramów i raczej nie należy do sprzętów ultra mobilnych.
Firma Expanscape zamknęła w środku całkiem sporą ilość najnowszej technologii oraz wspomniane już wcześniej siedem ekranów. Cztery z nich mają przekątną 17.3-cala i rozdzielczość 4K, natomiast trzy pozostałe to 7-calowe matryce pomocnicze o rozdzielczości 1920 x 1200 px.
Nie podlega wątpliwości, że Aurora 7 od firmy Expanscape to sprzęt stworzony z myślą o bardzo konkretnych zastosowaniach. Jego wysoka waga zdecydowanie jest rekompensowana przez oferowaną przestrzeń roboczą, której pozazdrościć może niejeden użytkownik klasycznego PC. Niemniej jednak trzeba mieć na uwadze jedną dość istotną kwestię, jaką jest specyfikacja. A w omawianym modelu ta raczej nie powala.
Specyfikacja … jest OK
Na pokładzie Aurory znalazł się procesor Intel Core i9-9900K oraz 64 GB pamięci RAM DDR4 o taktowaniu 2666 MHz. Nie zapomniano też o grafice, w tej konfiguracji jest to nVidia GeForce 1060, który chyba szokuje najbardziej. W kwestii pamięci lokalnej do dyspozycji są dwa dyski SSD NVMe M.2, jeden klasyczny 2.5-calowy SSD SATA oraz klasyczny HDD o pojemności 2TB.
Kwestia łączności w przypadku takiego urządzenia pozostawia trochę do życzenia. Jest tutaj oczywiście Wi-Fi, port Ethernet 1Gbps oraz Bluetooth. Do pełni szczęścia zabrakło jednak obsługi 4G LTE czy nawet 5G, które zdecydowanie mogą okazać się przydatne w trakcie pracy w terenie. Co ciekawe producent zapewnia, że istnieje możliwość zastosowania nowszych bardziej wydajnych procesorów jak AMD Ryzen 9 3950X czy Intel Core i9-10900K.
Niektórych może dziwić tak specyficzny dobór podzespołów do tego sprzętu. Jednak twórcy musieli zmierzyć się z szeregiem wyzwań, zaczynając od stworzenia odpowiedniego systemu chłodzenia, przez zapewnienie stabilnej pracy, a kończąc na jakkolwiek sensownym czasie pracy na baterii. Tą ostatnią kwestią zajmiemy się za chwilę. Zanim to, warto jednak zwrócić uwagę, że nie jest to konstrukcja skierowana dla graczy, a raczej do pracy często zdalnej. W tym wypadku jedynym zadaniem karty graficznej jest generowanie obrazu, a do tego ten układ będzie wystarczający.
Bateria to potwór
A właściwie dwie baterie. Wewnątrz obudowy znalazły się dwa ogniwa – pierwsze odpowiada za zasilanie wszystkich podzespołów i ma pojemność 82 Wh, drugie dostarcza energię jedynie do wyświetlaczy, mając przy tym 148 Wh. Tym samym ogniwa w tym laptopie skutecznie przekroczyły bezpieczny limit wyznaczony przez linie lotnicze przynajmniej dwukrotnie.
Z pozoru to całkiem spora pojemność, która powinna zaoferować długi czas pracy na jednym ładowaniu, prawda? Błąd. Według szacunków baterie mają zaoferować maksymalnie 2 godziny i 20 minut. To zdecydowanie mniej niż można by zakładać po tak wyśrubowanej pojemności. Jednak 4 ekrany o rozdzielczości 4K pochłaniają ogromne ilości energii, a doliczyć do tego trzeba jeszcze 3 kolejne mniejsze matryce.
Ile za taką przyjemność?
Tak jak już wcześniej wspomnieliśmy ta bestia to jedynie prototyp. Jednak jak zaznaczają przedstawiciele Expanscape, istnieje możliwość złożenia zamówienia na takie cudeńko. Jednak jak możecie się spodziewać, cena najpewniej zwali Was z nóg.
Choć jeżeli chcielibyście zainwestować w taką konstrukcję musicie się przygotować na raczej siermiężne jej wykonanie. Fotografie na stronie producenta niespecjalnie nawiązują do dopieszczonych konstrukcji, jakie znamy ze sklepowych półek. Jednocześnie na tych samych półkach sklepowych próżno szukać wieloekranowych konstrukcji mobilnych.
Źródło: Expanspace
Dodaj komentarz