Początkowo Google Stadia zadebiutowała jako w pełni płatna usługa. W 2020 roku, kiedy między innymi pojawiła się także w Polsce, stała się darmowa. Jednak od samego początku dostęp do usługi był niezwykle nieintuicyjny i bardzo utrudniony. Pierwotnie Stadia działała jedynie za pośrednictwem przystawki Chromecast Ultra jeżeli chodzi o granie na telewizorze. W przypadku rozgrywki mobilnej mogliście wybierać spośród ograniczonej liczby obsługiwanych smartfonów.
Potrzebne zmiany
Największą bolączką całej usługi Google Stadia była dostępność na wielu platformach. Granie kanapowe było ograniczone jedynie do Chromecasta Ultra, a mobilne do kilkunastu smartfonów. Przy okazji wejścia do Polski sytuacja się trochę poprawiła, a Stadia stała się bardziej dostępna dla użytkowników smartfonów. Niestety nie można było tego powiedzieć o właścicielach smart TV, którzy pozostali jedynie z obietnicami lepszej przyszłości.
Otuchy dodatkowo nie dodawał fakt, że Google TV, które zostało zaprezentowane pod koniec zeszłego roku obok telefonu Pixel 5 czy właśnie nowości dostępnych w Google Stadia, nie wspierało usługi natywnie. Co więcej nawet instalowanie aplikacji z zewnątrz nie dawało pożądanych rezultatów. Ta bardzo często potrafiła w ogóle się nie włączyć nawet pomimo wielu prób najbardziej zainteresowanych fanów.
Dokładnie 23 czerwca rzeczywistość zmieni się dla wszystkich zainteresowanych platformą do gier od Google. To właśnie tego dnia oficjalne wsparcie zyska Chromecast with Google TV, a także cała masa urządzeń innych producentów. Wśród nich znalazły się na przykład TVBoxy od nVidii, telewizory Philips czy doskonale znane urządzenia MiBox w wersji 3 oraz 4. Jeżeli jesteście właścicielami jednego ze sprzętów z tej listy to już za niespełna dwa tygodnie będziecie mogli sprawdzić, co Stadia ma do zaoferowania. Poniżej znajdziecie dokładną listę wszystkich obsługiwanych sprzętów:
- Chromecast with Google TV
- Hisense Android Smart TV (U7G, U8G, U9G)
- Nvidia Shield TV
- Nvidia Shield TV Pro
- Onn FHD Streaming Stick i UHD Streaming Device
- Philips 8215, 8505 i OLED 935/805 Android TV
- Xiaomi MIBOX3 i MIBOX4
Co z resztą?
Opublikowana na blogu Google lista urządzeń jest niesamowicie mała, szczególnie biorąc pod uwagę jak długo trwały prace nad wprowadzeniem dostępu do usługi z poziomu telewizora. Brakuje tutaj największych producentów jak choćby LG, Samsung, TCL czy Sony. Warto tutaj zaznaczyć, że niektórzy producenci opierają wszystkie swoje telewizory właśnie o system Android TV, a do niektórych już trafiły aktualizacje do nowej wersji Google TV.
Można jedynie mieć nadzieję, że w niedalekiej przyszłości lista oficjalnie wspieranych telewizorów i TV Boxów znacząco się powiększy o najpopularniejsze modele. Niemniej jednak, jeżeli wśród całej tej listy zabrakło posiadanego przez Was sprzętu, to jeszcze nic straconego, o iledziała on w oparciu o Android TV. Google Stadia będzie działać w trybie eksperymentalnym. Innymi słowy Google nie gwarantuje idealnej stabilności czy rozgrywki wolnej od przypadkowych błędów.
Warto się w ogóle interesować?
W momencie, kiedy Stadia stała się oficjalnie dostępna w Polsce, mieliśmy okazję sprawdzić na co ją stać. Platforma od Google jest całkiem ciekawą propozycją, jednak nie jest wolna od wad. Po pierwsze dla osób, które już mają rozbudowaną bibliotekę na przykład w serwisie Steam, ponieważ przejście na Stadię będzie niezwykle bolesne. A w zasadzie będzie bolesne dla ich portfela. W takim wypadku znacznie lepszym wyborem byłoby skorzystanie z GeForce Now.
Google Stadia znacznie lepiej nadaje się dla nowych użytkowników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie gamingu. Niemniej jednak przed Google jeszcze wiele pracy, jeżeli chcą konkurować z takimi gigantami jak Microsoft z usługą xCloud. Ta co prawda nie jest jeszcze dostępna na telewizorach, ale w tym momencie to już tylko kwestia czasu. Jeżeli Google Stadia ma przetrwać, to musi się na tej platformie jeszcze wiele zmienić.
Źródło: Google Blog
Dodaj komentarz