Jednak tam gdzie obecnie marka nie ma zbyt wielu konkurentów radzi sobie całkiem nieźle. Niska oraz średnia półka to dość specyficzny rynek, na którym zeszłoroczny model E6 Plus odnalazł się śpiewająco. Teraz zdaje się nadchodzi jego następca – Moto E7 Plus, a przynajmniej tak donosi znany informator i znawca smartfonowego rynku Evan Blass za pośrednictwem swojego profilu na Twitterze.

Tam też pojawiły się pierwsze informacje dotyczące nowego smartfona. Już teraz wiemy, że będzie to smartfon raczej tani, wszystko ze względu na obecność procesora Snapdragon 460. Jest to jednostka już dość leciwa lecz wciąż najpewniej będzie działać w oparciu o system Android 10, a przynajmniej tak sugerują wyniki Geekbench, gdzie ten model się już pojawił. Jednak istnieje szansa, że wraz z debiutem ten model będzie już działać w oparciu o Androida 11. W końcu Motorola do swoich smartfonów dodaje jedynie delikatnie zmodyfikowaną wersję systemu Google, więc fani czystego Androida powinni być zadowoleni.
Procesor będzie współpracować z 4GB pamięci operacyjnej, natomiast na dane użytkowników przeznaczone ma zostać 64GB. Najpewniej na pokładzie pojawi się także slot na karty microSD do powieszenia pamięci urządzenia. W przypadku nie mamy potwierdzonych informacji, podstawowy model E7, który już pojawił się jakiś czas temu na przeciekach oferował 6.2-calowy ekran IPS w rozdzielczości HD. Jednak w przypadku Motoroli smartfony z serii E znacząco różnią się od swoich wersji z „Plusem”, można więc zakładać, że sam ekran będzie nieco większy.
Na zdjęciu, które znalazło się na portalu społecznościowym pojawiło się jeszcze kilka dodatkowych informacji dotyczących modelu Moto E7 Plus. Po pierwsze jest to bateria o pojemności 5000 mAh, można więc z dużą dozą pewności założyć, że nadchodząca Motorola nie zaoferuje wymiennej baterii jak miało to miejscu w modelu E6 Plus. Zaraz obok informacji o pojemności ogniwa znalazł się też dopisek sugerujący, że taka bateria ma w zupełności wystarczyć na „dni” ciągłego użytkowania.
Tym co wiele osób powinno zainteresować jest aparat. Smartfony z tak niskiej półki cenowej nie robią światowej klasy zdjęć, jednak poziom z modelu na model cały czas się podnosi, a E7 Plus może być tego doskonałym przykładem. Ma się tam bowiem znaleźć 48 Mpix obiektyw wraz z trybem Night Vision. Ten powinien być doskonale znany wszystkim, którzy choć raz usłyszeli o modelu One Vision także od Motoroli. W skład zestawu będzie wchodzić także drugi obiektyw, będący najpewniej sensorem głębi. Wszystko wskazuje na to, że Moto E7 Plus może być robiącym całkiem niezłe fotki ultra-budżetowcem.


A skoro już mowa o cenie, ta po przeliczeniu z Rupii Indyjskich na polskie złotówki wynosi niespełna 500 zł. Możemy więc zakładać, że w naszym kranu Motorola E7 Plus nie przebije pułapu 600 zł. Jeżeli tak się stanie będzie to jeden z najlepszych budżetowców dostępnych na rynku. Oczywiście jeżeli obietnice związane z aparatem oraz pracą na baterii okażą się prawdą.
Dodaj komentarz