Neuralink otrzymało zgodę na wszczepienie implantu ludziom od Agencji Żywności i Leków.
Firma Elona Muska dopuściła się zaniedbań podczas badań na małpach, nie oczyszczając odpowiednio implantu z materiału biologicznego.
Neuralink nie będzie pierwszą firmą przeprowadzająca operacje wszczepienia zewnętrznego urządzenia ludziom.
Technologia coraz bardziej ingeruje w Wasze życie, poprzez zautomatyzowanie niektórych procesów czy ułatwienie sobie funkcjonowania na co dzień. Niewątpliwie rozwój pozwala przekraczać granice, które były jeszcze jakiś czas temu trudne do obejścia.
Ostatnio pisaliśmy jak AI i obrazowanie rezonansem magnetycznym pozwoliło odtwarzać widziany przez człowieka obraz. Powstał również news o odczytywaniu myśli i przetwarzaniu ich w ruch mięśni.
Neuralink miał posunąć się o krok dalej i pozwolić na sterowanie komputerem za pomocą fal mózgowych, do czego dążył założyciel Neuralink – Elon Musk. W kwietniu zeszłego roku pisaliśmy o badaniach przeprowadzanych na małpach, aby przetestować działanie implantu.
Jak się okazało implanty usunięte z mózgów małp nie zostały odpowiednio oczyszczone z materiału genetycznego i zabezpieczone. W wyniku tego powstała realna możliwość zarażenia ludzi szeregiem różnych chorób. Co podważa autentyczność firmy, co do stosowania odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
Początek rewolucji
Niemniej, pomimo kontrowersyjnych zachowań firmy, FDA, czyli Agencja Żywności i Leków zezwoliła Elonowi Muskowi na przeprowadzanie zabiegów wszczepienia implantów ludziom. Neuralink skupia się na usprawnieniu istniejących już procesów za sprawą właśnie wszczepów, w końcu myśli są szybsze od ruchu ciała.
Innym przykładem wykorzystania jest możliwość interakcji z osobami po paraliżu ciała czy amputacjach. Zapewne wyglądałoby to podobnie do prezentacji z małpami, gdy te myślały o słowach, a te pojawiały się na ekranie.
Oczywiście FDA określiło wymagania jakie musi spełnić Neuralink, aby móc otrzymać zezwolenie. Instytucja przez cały czas bacznie przyglądała się projektowi i badaniom firmy.
Elon Musk na koniec minionego roku oznajmił, że za 6 miesięcy wszystko będzie gotowe, aby mogło odbyć się wszczepianie ludziom implantów. Co ciekawe sam miliarder zgłosił się na pierwszego ochotnika, który ma zostać poddany operacji.
Neuralink w tyle
Niestety Neuralink nie będzie pierwszą firmą, która podejmie się takiego procesu. Wyprzedziła ją Synchron Inc. , która ma już za sobą wykonanie pierwszego zabiegu na ludziach. Ci są w swoich domach i funkcjonują na co dzień z implantami.
Dokładniej mowa o stentrodach, czyli urządzeniach rejestrujących pracę mózgu. Czterem osobom z paraliżem wszczepiono je przez korę ruchową, przechodząc po drodze przez żyłę szyjną.
Bo 2 dobach obserwacji pacjenci spokojnie wrócili do swoich domów, niemniej nadal są objęci roczną opieką lekarską. Dotychczas nie wykryto żadnych powikłań, skrzepów krwi czy zakażeń, co napawa optymizmem.
Stendroda nie przemieściła się wraz z upływem czasu, ani wysyłany z niej sygnał nie uległ osłabieniu. Usprawnione zostało życie ochotników, którzy mogli za pomocą osobistych urządzeń wysyłać SMS-y, wiadomości e-mail, zarządzać finansami osobistymi, dokonywać zakupów online czy po prostu informować o potrzebie opieki nad nimi.
Pytanie czy tak samo dobrze przyjmie się implant od Neuralink i czy wszystko będzie przebiegać zgodnie z procedurami? Są wątpliwości co do tego, patrząc na incydent w wykorzystaniem małp do badań. A czy Wy zaufalibyście firmie i dali sobie wszczepić implant pozwalający sterować komputerem za pomocą myśli?
Źródło: Twitter
Dodaj komentarz