O tym smartfonie mieliśmy już okazję porozmawiać trochę na naszym kanale na YouTube. Zajęliśmy się tam głównie jego możliwościami fotograficznymi i filmowymi. Taka jest też wizytówka tego smartfona, który potrafi zrobić doskonałej jakości filmy zarówno w dzień, jak i w nocy. O samych aparatach też będzie mowa, jednak nie można zapomnieć o pozostałych elementach całego zestawu. To właśnie one składają się na to, jak ciekawym smartfonem jest OPPO Reno 4 Pro 5G.
A w pudełku…
Po otworzeniu kartonika powita Was oczywiście sam smartfon, tutaj chyba nie ma większych zaskoczeń. W zestawie poza nim znalazła się szybka ładowarka oraz dedykowany kabel, słuchawki wraz z przejściówką oraz dodatkowe etui. Szczególnie miłym dodatkiem jest tutaj ładowarka. Jest to kostka spełniająca standard SuperVOOC 2.0, czyli pracuje z maksymalną mocą aż 65W. Sama moc jednak wiele nie mówi, producent obiecuje ładowanie do 60% baterii w zaledwie 10 minut oraz do pełna w 36 minut. Jednak tym dokładniej zajmiemy się później.
Zewnętrze intryguje…
Reno 4 Pro 5G to subiektywnie jeden z najładniejszych smartfonów 2020 roku. Całą konstrukcja jest zaskakująco cienka i ma zaledwie 7.6mm. Z przodu i z tyłu znalazło się szkło Gorilla Glass 5, te dwie tafle przedzielono aluminiową ramką. Jednak tym, co zwraca uwagę od razu po wzięciu tego smartfona do ręki, są plecki. Tył smartfona to nie klasyczny śliski szklany tył, który zbiera odciski palców. W Reno 4 Pro plecki wykonano ze szkła matowego lub szronionego. Dzięki temu są fenomenalne w dotyku, ale także poprawiają chwyt.
Ekran
Starczy jednak o samym designie, na froncie nie zabrakło ekranu. W tym modelu jest to matryca AMOLED o rozdzielczości FullHD+, o proporcjach 20:9 oraz jasności 500 nitów. Znów nic się tutaj nie rzuca w oczy, ale jak na telefon z wyższej półki cenowej przystało (w tym roku) nie zabrakło odświeżania 90 Hz. Sam ekran ma przekątną 6.55-cala oraz zagięte krawędzie. Ja akurat fanem krzywizny w tym miejscu osobiście nie jestem – wolę płaskie wyświetlacze.
W lewym górnym rogu ekranu znalazł się pojedynczy otwór na kamerę do selfie. Intrygują także ramki, te może nie są symetryczne (m.in. za sprawą zagiętego ekranu), jednak są niezwykle cienkie. Dzięki temu front smartfona prezentuje się naprawdę fenomenalnie.
A wnętrze mu wtóruje
Po tym jak OPPO Reno 4 Pro 5G prezentuje się czy to na zdjęciach, czy w samym filmie można było odnieść wrażenie, że jest to model flagowy. I dla samego producenta najpewniej jest to flagowiec, ale w przystępnej cenie. Wszystko za sprawą zastosowanego procesora, nie znajdziecie tutaj najszybszego CPU od Qualcomma z 2020 roku. Jest za to Snapdragon 765G wspierany przez 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej.
Pytanie brzmi czy potrzebujecie tego flagowego procesora? Tutaj odpowiedź brzmi: nie do końca. O ile oczywiście w testach syntetycznych (tzw. benchmarkach) ten model będzie odstawać od “prawdziwie flagowych” smartfonów, to w codziennym użytkowaniu różnicy raczej nie da się odczuć.
Dużo ważniejsza w mojej opinii jest za to ilość pamięci RAM, o tyle ważna, że ja polecam kupować smartfony nawet z gorszym procesorem (w granicach rozsądku), ale z większą ilością RAMu. Miejsce na Wasze dane jest z resztą zależne od tego, na jaki wariant pojemności RAM się zdecydujecie. Dla 8 GB przewidziano 128 GB na dane, z kolei przy 12 GB otrzymacie dwa razy więcej, czyli 256 GB. Warto ten wybór odpowiednio przemyśleć, bo nie znalazł się tutaj slot na kartę microSD, nawet dzielony z kartą SIM. Podobnie jak w innych flagowcach, tak i tutaj (niestety) nie znajdziecie gniazda słuchawkowego.
Co ciekawe w zestawie znajdziecie słuchawki zakończone złączem mini-jack… i przejściówkę na USB-C. Zanim przejdziemy do aparatów, które są jednym z największych wyróżników tego modelu, warto wspomnieć o jednym miłym dodatku. A są nim głośniki stereo, których w tym modelu nie zabrakło. Dzięki nim możecie z powodzeniem słuchać muzyki czy odtwarzać filmy z YouTube i nie narzekać na głośność czy jakość dźwięku.
Aparaty
Aparat to nie tylko wyróżnik samego modelu, ale coś, z czego OPPO jest niezwykle dumne i słynne. Na pleckach znalazł się zestaw łącznie trzech aparatów, z czego każdy z nich pełni inną funkcję. Główny ma matrycę 48 Mpix ze światłem f/1.7 oraz optyczną stabilizacją. Dalej znalazł się szeroki kąt o rozdzielczości 12 Mpix ze światłem f/2.2 oraz polem widzenia 120 stopni. Ostatni w tym komplecie jest teleobiektyw – 13 Mpix ze światłem f/2.4 i dwukrotnym przybliżeniu optycznym.
Jest to więc niezwykle wszechstronny zestaw, a do pełni szczęścia mogło zabraknąć, co najwyżej tzw. obiektywu peryskopowego (z większym przybliżeniem optycznym). Jednak nawet bez niego możliwości fotograficzno-filmowe tego smartfona są po prostu fenomenalne. Nimi dokładniej zajęliśmy się w trakcie dedykowanego materiału na naszym kanale YouTube.
Warto tutaj jednak wspomnieć o trybach nocnych w tym smartfonie. Wiele telefonów może pochwalić się taką dedykowaną funkcją dla zdjęć. Jednak w przypadku filmów nie jest to już takie oczywiste. Inżynierowie z OPPO dołożyli wszelkich starań, by oddać w ręce użytkowników jeden z najlepszych smartfonów z Androidem do nagrywania wideo zarówno w dzień, jak i w nocy.
Bateria
To kolejny element obok, którego nie można przejść obojętnie, testując ten smartfon. Pojemność 4000 mAh oraz obsługa całkiem szybkiego ładowania SuperVOOC 2.0. OPPO już jakiś czas temu zaprezentowało rozwiązanie, które w przyszłości najpewniej pojawi się w ich smartfonach i pozwoli na ładowanie z mocą nawet 125W. W tym modelu możecie korzystać maksymalnie z mocy 65W. To przekłada się na wynik 60% od zera w zaledwie 10 minut, a do pełna ten smartfon naładować można w dokładnie 36 minut.
Odpowiednią ładowarkę wraz z dedykowanym kablem, który pozwala na tak szybkie ładowanie, znajdziecie w zestawie. To smutne, że trzeba to tak podkreślać, jednak działania pewnej firmy nas do tego zmusiły. Mamy nadzieję, że konkurencja nie pójdzie tym śladem.
Reno 4 Pro 5G na co dzień
Wszystkie numerki w specyfikacji nie oddają tego, jak ten smartfon radzi sobie z codziennymi zadaniami. Obecność w teorii średnio półkowego procesora nie wpływa negatywnie na jego osiągi. Wszystko działa pod kontrolą Androida 10 z nakładką ColorOS 7.2. Ta zostanie zaktualizowana do 11 wraz z nową wersją systemu z logiem zielonego robota.
System wraz z nakładką od OPPO jest zaskakująco lekki i przyjemny, jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Modyfikacje jakie wprowadziła firma, są raczej nieznaczne i głównie kosmetyczne. Tym samym mówimy tutaj właściwie o klasycznym androidzie z drobnymi zmianami wyglądu. Jednak jeżeli komuś to nie odpowiada, to zawsze może skorzystać z dostępnych w sklepie Play launcherów.
Samych fanów czystego Androida jest całkiem sporo i w tym wydaniu powinni być bardziej niż zadowoleni. Szczególnie dobrze to działa w wersji z 12 GB pamięci operacyjnej. Aplikacje są trzymane w pamięci długo, a ich ponowne wywołanie nie powoduje dodatkowego zacięcia czy wymuszenia ponownego wczytania. Osiągi i możliwości filmowo-fotograficzne mówią same za siebie. Za tę cenę jest to naprawdę ciekawy smartfon, który do tego wygląda wprost fenomenalnie.
Dodaj komentarz