Plotki o modelu Galaxy Fold 2 nie mają końca, teraz jednak pojawiły się zupełnie nowe doniesienia, które rozwiążą jedną z największych estetycznych bolączek pierwowzoru. Ogromny notch jaki można zobaczyć po rozłożeniu pierwszego Folda to coś co przykuwa uwagę w tym negatywnym znaczeniu.
Z pomocą przyjdzie zupełnie nowa technologia, która jak na razie nie zadebiutowała jeszcze w żadnym produkowanym masowo smartfonie. Kamery schowane pod ekranem są obiektem wielu przecieków nie tylko smartfonów od Samsunga, ale też modeli takich producentów jak Xiaomi czy Oppo. Technologia, która pozwala ukryć kamerę do selfie pod ekranem jest analogiczna do tej wykorzystywanej w przypadku czytników linii papilarnych, oczywiście w ekranie.
Jednak po co w ogóle chować kamerę pod ekranem skoro już teraz na rynku są dostępne rozwiązania gwarantujące właściwie bezramkowe ekrany? Wysuwane kamery lub inne pomysły wymagające fizycznego ruchu podzespołów były co najwyżej półśrodkiem w drodze do w pełni bezramkowych urządzeń. To przez nie smartfony były szalenie wrażliwe na wszelkiego rodzaju zachlapania. A i same mechanizmy z czasem mogą zawieść. Był to w zasadzie ślepy zaułek w procesie rozwoju nowych smartfonowych technologii.
Galaxy Fold 2 powstaje
Tablet składany do rozmiarów smartfona wciąż pozostaje w sferze zainteresowań Samsunga, a według najnowszych informacji najnowszy model o nazwie kodowej Champ jest już w końcowej fazie projektowej. Według zaufanego informatora kryjącego się pod pseudonimem @UniverseIce na Twitterze, najnowszy składany smartfon zadebiutuje z kamerą ukrytą pod ekranem. Będzie to jednocześnie pierwsze podejście samsunga do tej technologii w smartfonach, które trafią do szerokiego grona odbiorców.
Nie może być jednak zbyt różowo, pod koniec zeszłego roku do sieci trafiły dokładniejsze zdjęcia urządzeń, które oferują kamerę pod ekranem. Te nie napawają do końca optymizmem, choć zdecydowanie jest to krok w dobrą stronę. Mieszane opinie biorą się głównie z miejsca, którym umieszczona ma być kamera. Półprzepuszczalny ekran OLED w tym miejscu zdaje się mieć znacznie niższą rozdzielczość, czyli mniejsze zagęszczenie pikseli. To sprawia, że ekran w tym miejscu jest ciemniejszy oraz właściwie można pojedyncze piksele dostrzec gołym okiem.
Wszystko wskazuje na to, że składane smartfony od Samsunga są swoistym poligonem doświadczalnym. Lądują w nich najnowsze technologie, które wciąż wymagają dopracowania. Z jednej strony jest to podejście bardzo postępowe, jednak z drugiej Samsung musi popracować nad komunikacją z użytkownikami, od których żąda niemałych pieniędzy za nowe technologie. Dowodzi tego między innymi sprawa ekranu Galaxy Z Flip, który miał oferować powłokę z elastycznego szkła. Ten choć wzmocniony czymś na kształt szklanej warstwy wciąż jest równie delikatny co ekran w Galaxy Fold i równie łatwo zostają na nim ślady, choćby po paznokciu.
Dodaj komentarz