Rynek przeglądarek internetowych jest dość obficie obsadzony, ale mimo tego, co i rusz do tzw. „mainstreamu” przebijają się kolejne aplikacje.
W ostatnim czasie rośnie np. popularność Brave’a, a teraz podobny sukces chcą osiągnąć twórcy aplikacji Zen. Ich główną kartą przetargową ma być otwarty kod źródłowy, ale też wysoki poziom prywatności i bezpieczeństwa użytkowników.
Internauci zaczynają stawiać na bezpieczeństwo
Tajemnicą nie jest, że niekwestionowanym liderem na rynku internetowych przeglądarek jest Google Chrome (prawie 65%). Daleko, daleko w tyle znajdziemy inne popularne aplikacje, takie jak preinstalowany na komputerach z Windowsem Microsoft Edge, Safari dla miłośników urządzeń z logiem nadgryzionego jabłka, czy popularne na całym świecie przeglądarki Opery oparte na silniku Chromium.
Jednym z „niszowych” produktów, który w ostatnim czasie zyskał na popularności, jest Brave. Posiada wbudowanego adblocka, tarcze przeciw śledzeniu, a nawet umożliwia uruchomienie trybu prywatności, poprzez połączenie się z siecią Tor.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie będziemy obserwowali, jak kolejny gracz – któremu zależy na bezpieczeństwie użytkowników – zacznie rozpychać się wśród konkurencji. Przechodząc jednak do konkretów, mowa o przeglądarce Zen, która od około dwóch miesięcy jest dostępna w trybie testów alfa.
Uruchamiasz Chrome’a, wchodzisz na ulubioną stronę, aż zauważasz… że przeglądarka nie działa tak szybko, jak zawsze? Powodem tego może być np. przeglądarkowe rozszerzenie, które obciąża aplikację. Jak znaleźć winowajcę?
Czytaj artykułCzy Zen może liczyć na sukces?
Kiedy tak wiele popularnych przeglądarek jest do siebie podobnych, każdy mniejszy gracz musi zrobić coś innowacyjnego, aby zwrócić na siebie uwagę potencjalnie zainteresowanych użytkowników. Tak właśnie zrobili twórcy Zen, którzy nie skorzystali z możliwości silnika Chromium, na rzecz technologii Firefox.
Idąc dalej tym tropem, przeglądarka jest w 100% open source, a to oznacza, że deweloperzy nie mają żadnych tajemnic przed internautami, dzięki czemu mogą sobie zaskarbić dodatkową sympatię części z nich. W Zen to właśnie prywatność i bezpieczeństwo użytkowników ma stać na pierwszym miejscu, w zapewnieniu których mają pomóc m.in wbudowane systemy ochrony przed śledzeniem i reklamami.
Oprócz kwestii priorytetowego podejścia do aspektów bezpieczeństwa, nowa przeglądarka wyróżnia się także pod względem wizualnym, ale ocena tego segmentu należy oczywiście do każdego z osobna. Twórcy postawili na prostotę – zarówno w działaniu, jak i designie – ale nie oznacza to, że musi to być kolejna nudna aplikacja.
Zainteresowani użytkownicy mogą na własnej skórze przetestować dostępne funkcje, takie jak Split View (przeglądanie dwóch stron w jednym oknie), pionowy układ kart (nawigacja po lewej stronie ekranu, zamiast na górze), ale też odczuć czysty, elegancki design w jednym z wybranych przez nas kolorów.
Jak przetestować nową przeglądarkę?
Zen jest obecnie w fazie wczesnych testów (alfa), ale częste aktualizacje pokazują, że twórcom zależy na sprawnym rozwoju i reagowaniu na potrzeby użytkowników. Jeśli chcecie osobiście przetestować tę przeglądarkę, wystarczy, że zainstalujecie ją z oficjalnej strony projektu dostępnej pod tym linkiem.
Z jakiej przeglądarki korzystacie najczęściej i skąd taki wybór? Jak często zmieniacie domyślne aplikacje do przeglądania internetu? Dacie szansę Zen?
ŹRÓDŁO: Zen Browser
Dodaj komentarz