NASA próbowało dokonać przełomu i udało się. Wysłano nagranie w lepszej jakości i z wyższą przepustowością na rekordową odległość.
Zawartość krótkiego kilkusekundowego filmiku jest nawiązaniem do historii i początków telewizji w USA.
W ramach eksperymentów wysyłano rakiety w kosmos, na pokładzie których były małpy, psy czy nawet kot. NASA dokonało kolejnego przełomu, jednak tym razem żadne żywe zwierzę nie opuściło naszej planety. O co chodzi?
NASA dokonywało próby przesyłania nagrań z Ziemi w przestrzeń kosmiczną i odwrotnie. Okazuje się, że nastąpił przełom w tej kwestii. Udało się w końcu udowodnić, że jest możliwe przesyłanie filmów w lepszej jakości i przepustowości.
Te mogą mieć szczególną rolę podczas nadchodzących misji, które odbędą się w kosmosie z udziałem załogi. Aby wysyłanie materiału było możliwe na taką odległość, niezbędne jest zakodowanie sygnału i tak się stało.
Przesłano go w bliskiej podczerwieni przez sondę Psyche. Następnie został odebrany przez Teleskop Hale’a w Obserwatorium Palomar w hrabstwie San Diego. Potem został wysłany już bezpośrednio do Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA w południowej Kalifornii. Całość trwała zaledwie 101 sekund z prędkością 267 Mbit/s.
Udało się to dzięki laserowemu nadajnikowi-odbiornikowi, który był umieszczony na owej sądzie Psyche. W momencie transferowania była ona w odległości większej o 80 raz niż znajduje się Księżyc od Ziemi.
Kot znowu bohaterem
Co jednak zostało wysłane podczas tak ważnej próby? 15 minutowe nagranie przedstawia nic innego jak… pomarańczowego kota o imieniu Taters bawiącego się z laserem. Jednak wybór akurat tego zwierzęcia jako “aktora” nie był przypadkowy.
Jest to nawiązanie do równie ważnego momentu, gdy w latach 20. XX wieku pierwszy raz wyemitowano film w telewizji w USA. Pierwsze nagranie testowe przedstawiało czarno-białego kota o imieniu Felix. Postać pochodzi pierwotnie z niemieckiej kreskówki, w której nie było dźwięku, ten został dodany później.
A kim jest pomarańczowy kot, którego nagranie przebyło tak ogromną odległość? Jak można się domyślić jest czworonożnym przyjaciel należącym do jednego z pracowników Laboratorium Napędu Odrzutowego.
Jeśli zastanawiacie się czym są wzory i liczby nałożone na nagranie, to jest to zwykła grafika testowa NASA. Widnieje tam chociażby wizerunek ścieżki orbitalnej sondy Psyche, która została wykorzystana do testu.
Oczywiście nie jest to pierwsze przesyłanie za pomocą transmisji laserowej. Odbywało się już taki proces również pomocą sondy Psyche, ale z odległości Księżyca czy na orbicie okołoziemskiej. Jednak teraz był to “skok na głęboką wodę”, bowiem dokładne skierowanie lasera na odległość 30 milionów kilometrów było nie lada wyczynem.
Wszystko przebiegło pomyślnie i tym samym udało się pokonać kolejną barierę, co stanowi mały przełom w kwestii transmisji na większe odległości.
Źródło: NASA
Dodaj komentarz