Platforma Vinted otrzymała karę grzywny od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wysokości 5,3 miliona złotych.
Jedną ze skarg zgłoszonych przez internautów było niejasne informowanie użytkowników o dokładnych warunkach otrzymania zapłaty za sprzedaż.
Stronie udało się jednak wywalczyć w sądzie cofnięcie decyzji UOKiK i obniżenie kary do 1,12 miliona złotych.
Jak się okazuje, Vinted udało się częściowo uniknąć problemów. Sąd uchylił właśnie zarządzenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z maja ubiegłego roku, podług którego właściciele tej platformy mieli zapłacić sporą karę pieniężną. Litewska spółka, do której należy portal, otrzymała wtedy bowiem nakaz uiszczenia ponad 5,3 miliona złotych. Brzmi to jak bardzo bolesna grzywna.
Dlaczego jednak doszło do takiej sytuacji? Jakie były zarzuty wobec Vinted? Do UOKiK trafiły skargi dotyczące m.in. braku informacji o zasadach otrzymania pieniędzy ze sprzedaży. Internauci wytykali portalowi niejasności dotyczące sposobowi zakupu bez płacenia za “Ochronę Kupującego”.
Użytkownicy portalu wielokrotnie dotykali tego tematu, przez co czara goryczy w końcu się przelała. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajął się praktykami Vinted i nałożył na platformę odpowiednią grzywnę. My pisaliśmy o tym tutaj:
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarządził jednak częściowe cofnięcie kary dla Vinted: wydał orzeczenie uchylające “decyzję w zakresie praktyki i nałożonej kary pieniężnej”, a także zmieniające “zaskarżoną decyzję w zakresie obowiązków publikacyjnych”. Co to oznacza? Organ zadecydował, iż tak wysoka grzywna nie jest adekwatna, a argumentacja Urzędu – zasadna co do wysokości kary.
Jednakże, to nie koniec. Sąd uznał, że portal powinien zostać ukarany za brak informacji dla użytkowników, że dostęp do pieniędzy ze sprzedaży można uzyskać dopiero po dokładnej weryfikacji i podaniu wrażliwych danych. W tym miejscu można zatem wyjaśnić, dlaczego Vinted upiekło się tylko częściowo. Litewscy właściciele platformy nadal muszą zapłacić karę, tyle że 1,12 miliona, a nie 5,3 miliona złotych. Można więc powiedzieć, że trochę zaoszczędzili.
W przeprowadzonym postępowaniu ustaliliśmy, że Vinted poprzez brak przejrzystych informacji godził w zbiorowe interesy konsumentów i mógł przyczyniać się do tego, że ponosili oni straty finansowe. Wątpliwości co do praktyk Vinted występują nie tylko na rynku polskim. Działania spółki są obecnie przedmiotem analiz CPC (Consumer Protection Cooperation Network) – sieci współpracy organów państw europejskich, w czym również jako Urząd uczestniczymy.
Czy to zatem meta dla problemów platformy Vinted? Strona już niedługo zostanie odświeżona i przeniesiona w inne miejsce, gdzie pojawi się większa różnorodność kategorii. Ma to pomóc portalowi w walce z ich największą konkurencją – OLX. Czy to jednak wystarczy, by rozwiać wszelkie wątpliwości internautów? Okaże się w praniu.
A niżej nasz filmik dla przypomnienia całej sytuacji:
Źródło: Instalki
Dodaj komentarz