Już od kilku miesięcy słyszy się o dyrektywie UE mającej ujednolicić standard ładowania urządzeń elektronicznych
Prawo wejdzie w życie już niebawem i obejmie wszystkie podmioty handlowe na terenie wspólnoty
Zasady są zasadami i nie ma w tej kwestii wyjątków, w związku z tym Apple podjęło dość niecodzienne działania
Przyszedł iPhone, odszedł iPhone i w ten sposób „e-życie” zatacza krąg
Według wszelkich branżowych prawideł każdy produkt elektroniczny ma swój cykl życia. Ma on jednak niewiele wspólnego z okresem, jaki powinno wytrzymać nowe urządzenie od momentu kupna do chwili całkowitej degradacji. W przypadku „czternastki” miał on oznaczać całkowite zakończenie sprzedaży, ale dopiero wraz z końcem roku 2025 i jednocześnie premierą numeru 17.
W związku ze zmianami, jakie mają miejsce w Europie, producent mógł podążyć dwoma ścieżkami. Pierwszą z nich byłoby zainwestowanie w produkcję lub przeprojektowanie już istniejących urządzeń tak, aby spełniały nowe wymogi. Drugą, którą najwyraźniej obrał gigant z Cupertino jest kompletne wycofanie smartfonów ze złączem Lightning z europejskiego obiegu.
iPhone 14 i spółka znikną z horyzontu lada dzień
Dokładnie za 2 tygodnie, już 28 grudnia z oficjalnej dystrybucji znikną 3 modele. Oprócz wspomnianej już podstawowej wersji będą to także iPhone 14 Plus oraz iPhone SE 3. W praktyce oznacza to, że decyzja została podjęta niejako za Apple i to o cały rok wcześniej, niż planowano. Jest to wiec w zasadzie ostatni dzwonek dla wszystkich tych, którzy z sentymentu czy jakiegokolwiek innego powodu chcą nabyć jedne z ostatnich dostępnych partii.
Nie jest to w każdym razie ostateczne „arrivederci Roma” dla niekompatybilnych konstrukcji. Poza Unią Europejską w tej kwestii, póki co w zasadzie nic nie zmieni. Dopiero wraz z końcem przyszłego roku jedyny i niepowtarzalny „jabłkowy” standard faktycznie ujrzy ostateczny gwóźdź do trumny.
Źródło: 9to5Mac
Miniatura: SoyaCincau (edycja własna)
Dodaj komentarz