HP Elite Dragonfly, to jeden z najbardziej eleganckich i stylowych ultrabook’ów jakie można obecnie znaleźć na rynku. Cała obudowa została wykonana z magnezu, który potem pokryto specjalna warstwą w kolorze „ważkowo” niebieskim. Jest to po prostu bardzo ciemny granat, który przy słabym oświetleniu bardziej przypomina czerń. Specjalna warstwa to powłoka oleofobowa, która najpopularniejsza jest w smartfonach i sprawia, że te znacznie mniej się palcują.
Choć same odciski palców są wciąż widoczne to nie, aż tak jak w przypadku laptopów z bardziej błyszczącym czy plastikowym wykończeniem. Wspomniałem, że obudowa wykonana została ze stopu magnezu. Poza oczywistymi walorami estetycznymi, ma jeszcze jedną ogromną zaletę, między innymi nad aluminium. Przy zachowaniu znacznie większej wytrzymałości strukturalnej oferuje znacznie mniejszą wagę. Dokładnie, EP Elite Dragonfly waży mniej niż kilogram, a dokładniej 990 gramów. Co ciekawe ta obudowa spełnia standard militarny MIL810G.
Bez wątpienia HP z najnowszym modelem Elite Dragonfly chce stać się konkurencją dla takich modeli jak LG Gram, który w ostatnim czasie doczekał się nowej wersji. Choć w przypadku HP nie mówimy o kilku wersjach rozmiarowych to i tak najnowszy ultrabook napakowany jest najlepszą technologią, a i nie zabrakło podstawowych portów na pokładzie.
Zaczynając od ekranu, Elite Dragonfly oferuje jedynie rozmiar 13.3 cala, ale za to do wyboru mamy 3 rodzaje matryc. Różnią się ze względu na jasność oraz obecność dodatkowych funkcji. Pierwszą z nich jest ultra oszczędna matryca o rozdzielczości FullHD i jasności 400 nitów. Co ciekawego wymaga jedynie 1W mocy do poprawnego działania i osiągnięcia takiej jasności. Drugi w kolejności ekran z pewnością spodoba się twórcom oraz fanom Netflixa w 4K HDR, matryca oczywiście oferuje taką jakość, a dodatkowo ma jasność sięgającą 550 nitów. Ostatni to najjaśniejszy model osiągający zawrotne 1000 nitów, przy rozdzielczości FullHD. W każdym przypadku jest to matryca dotykowa, którą chroni szkło hartowane Gorilla Glass 5.
Warto dodać, że jest to laptop konwertowalny, czyli innymi słowy 2-w-1. W jednej chwili możemy z standardowej laptopowej konstrukcji zmienić go w tablet. Co jednak najważniejsze, w momencie kiedy, ten komputer faktycznie waży poniżej kilograma, konstrukcje konwertowalne nabrały znacznie większego sensu. W końcu nawet po złożeniu laptopa w tryb tabletu można bo bez problemu trzymać w jednej ręce bez nadmiernego męczenia rąk.
Duże wrażenie robią złącza jakie oferuje najnowszy HP Elite, na lewej krawędzi znalazło się pełnowymiarowe gniazdo USB-A 3.1 Gen 1, przycisk zasilania, Kensington lock oraz miejsce na karty microSD. Natomiast na prawej krawędzi znalały się aż 2 porty USB-C Thunderbolt 3, pełnowymiarowe gniazdo HDMI oraz port miniJack 3.5mm. Laptopa ładujemy oczywiście za pośrednictwem gniazda USB typu C.
Warto na chwilę zatrzymać się przy baterii, gdyż ta także podlega pewnemu dopasowaniu do użytkownika. W standardowym modelu zamontowane jest ogniwo 38Wh, co przekłada się na około 16,5 godziny nieprzerwanej pracy. Jest jednak także opcja większa, która już powoduje przekroczenie 1 kilograma masy laptopa. Jednak jest wstanie działać nieprzerwanie przez 24.5 godziny na pojedynczym ładowaniu. Jest to jednak kalkulacja na podstawie modeli z najsłabszym wyświetlaczem i trzeba brać to pod uwagę.
Niemniej jednak HP wyposażyło model Elite Dragonfly w technologię FastCharge, która gwarantuje naładowanie laptopa do 50% w zaledwie 30 minut. Ta jednak działa nieco inaczej niż szybkie ładowanie w waszych smartfonach. W przypadku laptopów, najpierw musimy go wyłączyć, a potem podłączyć do ładowania. Dopiero wtedy włączony zostanie tryb szybkiego ładowania.
Już na samym początku wspominałem, że pomimo wagi HP wręcz napakowało nowego laptopa z serii Elite najbardziej zaawansowaną technologią. I w żadnym przypadku nie jest to błąd. Sercem ważki jest procesor Intel Core 8-generacji, z serii U vPro. W tym wypadku wybór jest całkiem szeroki i zaczyna się na modelu Core i3-8145U, a kończy aż na Core i7-8565U. Warto nadmienić, że nie zależnie od wersji procesora grafika pozostaje niezmienna i zawsze będzie to Intel UHD Graphics 620, czyli nic innego jak zintegrowany układ w procesorach od Intela.
Do tego dochodzi oczywiście pamięć RAM, w zależności do wersji będzie to maksymalnie 16GB, w wersji Dual-Channel LPDDR3. W przypadku pamięci wewnętrznej będzie to dla najwyższego modelu aż 2TB na dysku SSD M.2 NVMe. Jednak najbardziej podstawowe wersja będzie oferować 8GB pamięci operacyjnej oraz 128GB przestrzeni dyskowej, jednak nie będzie to dysk NVMe, a jedynie SATA.
To jednak nie koniec technologicznych nowinek jakie znalazły się w tym ultrabooku. Za bezprzewodowy internet w tym modelu odpowiada moduł Wi-Fi 6 (802.11ax), który jest nawet 5-cio krotnie szybszy niż poprzednia generacja. Istnieje też wariant wyposażony w moduł 4G LTE, być może w przyszłości będzie to 5G. Wraz ze zmianą modułu Wi-Fi zmieniło się także ułożenie anten, od teraz jest to system 4×4. Dwie znalazły się na górnej krawędzi ekranu, a dwie pozostałe w okolicach gładzika. Jest to znacząca zmiana względem poprzedniego modelu HP EliteBook x360, który oferował jedynie układ 2×2. Powinno mieć to znaczący wpływ na poprawę prędkości połączenia internetowego.
HP przyłożyło wszelkich starań by ten biznesowy komputer, był także niezwykle bezpieczny, w końcu teraz to informacje są najcenniejszym towarem. Ich ochrona powinna być priorytetem w przypadku komputerów biznesowych. W przypadku modelu Elite Dragonfly dostępnych jest kilka oddzielnie działających niezależnie. Wszystko zaczyna się od technologii HP Sure Start, która zabezpiecza komputer już od momentu naciśnięcia przycisku zasilania. Do waszej dyspozycji jest dodatkowo narzędzie, która ogranicza pole widzenia ekranu. Normalnie możemy zajrzeć do komputera osoby siedzącej obok nas. HP udało się programowo ograniczyć to pole do zaledwie 35 stopni, innymi słowy nikt inny nie zobaczy tego co robimy chyba, że stanie bezpośrednio za nami.
W HP Elite Dragonfly nie zabrakło logowania przy uzyciu Windows Hello. Pozwala na to system do rozpoznawania twarzy, analogiczny do tego znajdującego się w iPhone (face ID), czy niektórych urządzeniach Huawei. Jednak dla tych, którzy wciąż nie przekonali się do tego rozwiązania znalazł się tradycyjny czytnik linii papilarnych.
Poza rozwiązaniami wykorzystującymi zaawansowaną technologię znalazło się coś co wiele osób rozwiązuje naklejką. HP bez wątpienia jest świadome, że wielu z was nie lubi kiedy patrzy na was kamera od laptopa. Dlatego zintegrowali niewielką zasuwkę, która zasłoni kamerkę internetową. Mała rzecz, a cieszy jak to mawiał klasyk.
Na koniec dostępność i cena. W Polsce ultrabooki z serii Elite Dragonfly mają być dostępne już od połowy grudnia tego roku. W przypadku ceny, te mają zaczynać się do 8999 zł. Jednak nie jest jasne czy w Polsce będą dostępne najbardziej podstawowe konfiguracje.
Dodaj komentarz