Valorant – sieciowy FPS stworzony przez Riot
Valorant to gra typu FPS (first-person shooter), za produkcję której odpowiada amerykańskie studio Riot Games, czyli twórcy słynnego League of Legends. Początkowa zapowiedź wskazywała nam na tytuł w postaci „Project A”, aczkolwiek już 2 marca 2020 roku poznaliśmy ten aktualny – Valorant. Zamknięte testy darmowej strzelanki rozpoczęły się w kwietniu 2020 roku w Europie i Ameryce Północnej, a oficjalna premiera odbyła się już 2 czerwca.
Mimo tego, że FPS-a od Riotu od początku uznawano za głównego konkurenta CS:GO, w rzeczywistości sytuacja wygląda nieco inaczej. Widać oczywiście wiele wspólnych cech, jak na przykład 5-osobowe drużyny, tryb gry polegający na podłożeniu ładunku wybuchowego czy zróżnicowane uzbrojenie. Kolejnym podobieństwem są również skórki do broni, aczkolwiek obie produkcje osadzono w kompletnie różnych od siebie klimatach.
W przypadku strzelanki od Valve mówimy bowiem o klasycznych mapach wzorowanych na lokalizacjach ze świata realnego. Dla porównania – grafikę w Valorancie moglibyśmy nazwać wręcz „cyberpunkową”, bowiem kompletnie odbiega ona od wizji wykorzystanej przez producentów CS:GO. Inną dużą różnicą jest również sama rozgrywka, bo o ile w CS-ie gracze opierają się jedynie na własnych umiejętnościach, o tyle w przypadku gry od Riotu mówimy o możliwości wyboru klasy, a także specjalnych umiejętnościach poszczególnych agentów.
W ramach przypomnienia…
Riot Games x Xbox = masa prezentów dla graczy
W ramach współpracy obu marek subskrybenci Xbox Game Passa będą mogli uzyskać dostęp do gier ze stajni Riotu. Oprócz tego po raz pierwszy w historii Game Pass obejmie również gry mobilne – w tym przypadku mowa oczywiście o tytułach od Riotu. Dodatkowo subskrybenci XGP otrzymają następujące dostępy:
- League of Legends (PC): odblokowanie wszystkich bohaterów
- League of Legends: Wild Rift (urządzenia przenośne): odblokowanie wszystkich bohaterów
- Legends of Runtrea (PC i urządzenia przenośne): odblokowanie zestawu Podstawy
- Teamfight Tactics (PC i urządzenia przenośne): odblokowanie wybranej Małej Legendy
- VALORANT (PC): odblokowanie wszystkich agentów
Pierwsze doniesienia o planach Riotu
Opisywanej zmiany gracze mogli zacząć się spodziewać już zeszłego roku, bowiem to właśnie wtedy Riot zaktualizował swoją politykę prywatności. W kwietniu do wspomnianego dokumentu dopisano zapisek o „nagrywaniu i potencjalnych ocen danych głosowych zebranych podczas korzystania z kanałów voice”. Rozmowy nagrywane od 13 lipca nie posłużą jeszcze do oceny zachowań graczy, a do budowy specjalnego systemu.
Wiemy, że zanim nawet pomyślimy o rozszerzeniu tego narzędzia, będziemy musieli być pewni, że jest ono skuteczne, a jeśli zdarzą się błędy, mamy systemy, dzięki którym będziemy mogli poprawić wszelkie fałszywe pozytywy (lub negatywy w tej kwestii).
Kiedy Riot raz na zawsze pozbędzie się toksycznych graczy?
Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, bowiem Riot nie podaje żadnych oficjalnych terminów odnośnie wprowadzenia nowego systemu do gry. Obecnie wiemy jedynie tyle, że nagrania, które zaczną zbierać, mają służyć do „nauki” nowego systemu. Na ich podstawie ma on w przyszłości samodzielnie oceniać wysyłane przez graczy zgłoszenia i wydawać odpowiednie werdykty. W najbliższym czasie Riot weźmie pod lupę jedynie rozmowy anglojęzycznych graczy z Ameryki Północnej. Jeśli wszystko pójdzie jednak zgodnie z założeniami – w przyszłości powinniśmy oczekiwać rozszerzenia wspomnianego monitoringu.
Warto również podkreślić, że w przypadku pojawienia się zapowiadanego systemu – zachowanie graczy będzie monitorowane jedynie w związku z wysłanym zgłoszeniem. Riot zapowiada również, że wspomniane nagrania będą kasowane po sprawdzeniu otrzymanego zgłoszenia. Monitorowanie rozmów graczy to oczywiście jedynie jeden z kolejnych kroków w rozległej walce z toksycznością.
Na początku tego roku w Valorancie pojawiła się opcja dodania konkretnych fraz do „listy wyciszonych słów”. Czy zapowiadany system w ogóle się sprawdzi w produkcji od Riotu? Tego oczywiście nie wiemy i na odpowiedź na to pytanie zapewne przyjdzie nam jeszcze długo czekać. Za Riotem zdecydowanie przemawia jednak to, jak sprawnie udało im się poradzić z toksycznością w LoL-u.
ŹRÓDŁO: The Verge
Dodaj komentarz