W świecie nowych technologii zewsząd płytą setki pogłosek, przecieków i nowin dotyczących najróżniejszych zagadnień
Gdy większa ilość informacji zaczyna koncentrować się wokół jednego konkretnego tematu, może to oznaczać, że „coś się dzieje„
Tego typu sytuacja najwyraźniej ma właśnie miejsce w przypadku jednego z projektów autorstwa DJI
Polecimy dziś bałwana?
Śniegu za oknem tak jakby brak jednak czas płynie nieubłaganie, o czym doskonale wiedzą i producenci elektroniki użytkowej. Chociaż nazwanie drona użytkowym nie jest do końca adekwatnym porównaniem, to produkt nadal wpisuje się w panujący trend.
Producent ma już w swojej ofercie szereg skrzydlatych lub bardziej „śmiglastych” konstrukcji takich jak Air 3S czy Neo. Jakkolwiek dziurawe wydają się być ściany DJI, nie jest to bowiem ani pierwsza, ani jedyna tego typu plotka, jaka wypłynęła w ostatnim czasie, nowość może okazać się prawdziwym technologicznym „pakerem”.
Dron dronowi nierówny, czyli Flip w szczegółach
Jeśli spojrzeć bliżej na specyfikację techniczną sprzętu to w oczy rzuca się szereg mniej lub bardziej angielsko brzmiących określeń, co w zasadzie może oznaczać tylko jedno. Za każdym z tych akronimów kryje się „jakaś” mniej lub bardziej użyteczna technologia bądź funkcjonalność:
- Możliwość sterowania za pomocą telefonu komórkowego (jako jeden z nielicznych w ofercie)
- Kompatybilność z filtrami fotograficznymi ND (Natural Density)
- Obsługa automatycznych manewrów lotu znanych jako Quick Shot
- Obecność czujnika laserowego umożliwiającego pomiar odległości znanego jako LiDAR (Light Detection and Ranging)
- Obsługa widoku z perspektywy pierwszej osoby (FPV lub First Person View)
Wszystko to na papierze wygląda całkiem przyzwoicie, jednak cały czas warto mieć gdzieś z tyłu głowy, ze nadal są to jedynie domysły. Jakkolwiek wiarygodnie by nie brzmiały leaki zawsze mogą okazać się czymś na kształt fake newsa. Co więcej, w dalszym ciągu nie wiemy najważniejszego — kiedy i za ile? Biorąc pod uwagę fakt, że dron z pewnością nie jest dobrem pierwszej ani nawet piątej potrzeby, przede wszystkim kwestia finansowa może mieć w tym przypadku dość kluczowe znaczenie.
Nowe drony, stworzone w ramach programu Prime Air, mają zrewolucjonizować proces dostaw, umożliwiając szybsze i bardziej efektywne dostarczanie przesyłek. Testy obejmują obszary Tolleson i Phoenix, a firma planuje stopniowe rozszerzanie usługi. To znaczący krok w stronę automatyzacji procesów logistycznych, który może zmienić oblicze rynku dostaw w Stanach Zjednoczonych, a w przyszłości także na całym świecie.
Czytaj artykułMiniatura: X
Dodaj komentarz