Kolejny pożar samochodu elektrycznego miał miejsce w Trójmieście. Tym razem był to Ford Mustang Mach-E 4x.
W akcje gaśniczą było zaangażowanych 5 wozów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczych.
Sama akcja gaśnicza trwała 1,5 godziny, jednak dla bezpieczeństwa później kontrolowano stan pojazdu.
Ostatni incydent z gaszeniem samochodu elektrycznego zajął 21 godzin i pochłonął ogromne ilości wody i koszty wiążące się z całą akcją. Tym razem nie było to aż tak dramatyczne, ze względu na krótszy czas gaszenia.
W niedzielę około godziny 16:00 Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej W Gdańsku otrzymała zgłoszenie o palącym się Fordzie Mustangu Mach-E 4x. Do zapłonu doszło na stacji benzynowej na alei Hallera w Trójmieście.
Kierowca widząc dym wydobywający się z okolic baterii, opuścił sam bezpiecznie pojazd, po chwili wzniecił się ogień. Na miejsce zdarzenia przyjechało 5 wozów z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych oraz 4 oficera operacyjnego. Pomorska Policja zajęła się zamknięciem ulicy, aby nie narażać innych kierowców na potencjalne niebezpieczeństwo.
Po rozpoznaniu powagi i typu zagrożenia przez siły straży pożarnej, postanowiono zamknąć obszar stacji paliwowej i wyznaczyć strefę zagrożenia. W jej obrębie zaczęto prowadzić działania gaśnicze, które trwały… wyjątkowo krótko w porównaniu z poprzednim incydentem na terenie Gdańska.
Po 1,5 godziny zalewania pojazdu wodą, temperatura baterii przestała wychodzić poza normę. Jednak dla bezpieczeństwa przez kolejne 3 godziny kontrolowano stan pojazdu. Po tym czasie przetransportowano pojazd na rolkach poza obszar stacji paliwowej.
Sytuacja pokazuje, że samochody elektryczne nie muszą się palić dziesiątki godzin. Wszystko jest zależne od stopnia zapłonu i innych okoliczności, jak fakt czy auto było podłączone do prądu czy też nie.
Tym razem obyło się bez kontenerów i dziesiątek tysięcy litrów wody do ugaszenia, wystarczyło jedynie kilka metrów sześciennych. Samo auto nie posiadało widocznych oznak zniszczenia od zewnątrz. Pod maską auta stopiły się plastikowe elementy, ale nic innego nie wskazuje, jakoby Forda Mustanga Mach-E 4x dotknął pożar.
A czy Wy sądzicie, że w wyniku powstających pożarów aut elektrycznych powinno się zakazać ich wjazdu do parkingów podziemnych oraz na stacje paliw?
Źródło: Facebook KM PSP Gdańsk
Źródło miniaturki: Facebook KM PSP Gdańsk
Dodaj komentarz